Rozdział I

1.3K 26 0
                                    


-Pa mamo, pa tato idę do szkoły - krzykneła Miranda.
-Córeczko, córeczko! Ubierz jeszcze bluzę, teraz jest ciepło, ale później będzie wiało. -powiedziała Pani Nowak.
Pani Nowak to szczupła 40 letnia mama szóstki dzieci, w tym Mirandy.
Ma piękne długie, kręcone, blond włosy. Z twarzy delikatna kobieta, nie wygląda na swój wiek. Ma śliczne błękitne oczy, razem z jej bladą, lekko żółtą skórą jej oczy wyglądają jak dwa małe jeziorka pośród piasku. Jej mały, zgrabny nos dodaje uroku, a usta są duże, ale bez przesady. Uroku dodaje jej ciążowy brzuszek. Ubrana w zwiewną ciążową sukienkę i kapcie karmi swoje pozostałe dzieci.
-Dobrze mamo, już idę po bluzę.
3 minuty później
-Już, ubrałam. -powiedziała Miranda wychodząc.
Jak zawsze jechała szkolnym autobusem, ciągle z przodu z jej trzema przyjaciółkami: Kają - wysoką ciemno-włosą dziewczyną, Leną - wysoką rudo-włosą dziewczyną oraz Anią - niską ciemno-włosą dziewczyną.
Jak zwykle już na nią czekały.
-Ślicznie dziś wyglądasz -odezwała się Lena.
Naprawdę Miranda wyglądała cudownie. Twarz odziedziczyła po mamie, tylko piwny kolor oczu odziedziczyła po tacie. Jest ona średniego wzrostu, z ciemnymi blond włosami. Dziś zrobiła z włosów warkocza, ubrana w miętową bluzkę, szarą bluzę na zamek, poszarpane, czarne rurki i czarne trampki. Pomimo takiego zwykłego stroju Miranda wyglądała oszałamiająco.
-Naprawdę tak sądzisz? -spytała Miranda.
-Oczywiście! -dodała Ania.
-A słyszeliście, że Pan od WF'u ma wybrać 15 osób które mają wyjechać na mistrzosta szkół Polski w piłce nożnej? -spytała się przyjaciółek Kaja.
-Co?! Już wybrał?! Ja muszę jechać! -krzyknęła Miranda. Za co musiała przeprosić nauczycielkę która też jechała autobusem.
-Spokojnie Mira, jeszcze nikt nie został wybrany, ale nie bój się na pewno pojedziesz. Jesteś najlepsza z dziewczyn w szkole. -odezwała się Lena.
-Przygotować się do wyjścia właśnie parkujemy! -poinformowała wszystkich nauczycielka.
-Dobra ja muszę lecieć, umówiłam się z Markiem -oznajmiła Lena.
- Ja też muszę iść, umówiłam się z Bartkiem -powiedziała Ania.
-Ty też? -spytała się Miranda, widząc że Kaja chce odejść.
-Ja też, umówiłam się z Adamem, sory.
-Okej, okej, tylko ja jestem samotna.

Miranda: Początek Nowego Życia [End]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz