Rozdział XII

418 9 0
                                    

Mamo, tato jestem! -krzykneła Miranda.
-Coreczko, poczekaj w kuchni zaraz przyjdę -powiedziała Pani Nowak.
10 minut później
-No więc córeczko, taty nie ma ale jestem ja. Proszę rozpakuj to co daliśmy Ci rano.
-Dobrze, a gdzie to jest?
-Na biurku w twoim pokoju. Weź to i przyjdź tutaj.
2 minuty później
-Już!
-Rozpakuj to bo nie mogę się doczekać.
-Miranda zaczeła rozpakowywać prezent.
-Mamo! Aaaa! Jak Ci się udało to zdobyć!? To było strasznie drogie!
-Wiesz, ale mamy 500+ zbieraliśmy od początku na czarną godzinę, kupiliśmy używany, ale jest jak nowy.
-Ale ja nie mogę tego wziąść. To kosztowało kilka tysięcy!
-Czego się nie robi dla kochanej córci.
-To jest iPhone! Nie zwykły, ale iPhone 7!
-Córciu, to dla nas nie jest problem żeby uszczęśliwić nasze dzieci.
-Ale mamo! Nie rozumiesz! To kosztowało tysiące!
-Czyli nie podoba Ci się?
-Bardzo! Ale to jest za drogie!
-Proszę nie oddawaj tego, bardzo nam zależy żebyś miała czym do nas dzwonić.
-Ale ja jadę na dwa tygodnie. Nie wiem czy będę mieć czas żeby dzwonić.
-Napewno znajdziesz czas, a teraz na górę i sprzątać.
-Ale, ale.
-Na górę.
-Ale mamo.
-Co takiego!?
-Dziękuję! Kocham Cię!
-Ja Ciebie też.
-Miranda uściskała mamę i poszła na górę do swojego pokoju ''sprzątać''.

Miranda: Początek Nowego Życia [End]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz