Rozdział 2

245 10 2
                                    

Droga do domu strasznie się dluzyla. Im bardziej zbliżałam się do domu tym bardziej narastal we mnie niepokój. Wkoncu za chwilę znów wejdę do mojego rodzinnego domu.

Wysiadlam z taksówki i jeszcze przez chwilkę patrzyłam w okna mojego mieszkania. Przez tyle lat nic się nie zmieniło.

Osiedle wyglądało pięknie. Było spokojnie, cicho, pięknie. Brakowało mi tylko poczucia bezpieczeństwa, które zawsze dawała mi obecność moich rodziców.

Postanowiłam wejść w głąb strzeżonego osiedla i udać się do domu. Miałam z tym jednak problem ponieważ hasło do bramy zostało zmienione.

- Zaczekaj, pomogę Ci. - nagle usłyszałam męski glos, a chwilę później moim oczom ukazał się obraz nieskazitelnego mężczyzny. Był bardzo przystojny i przede wszystkim w moim typie co zaczęło mnie kręcić od pierwszej chwili. Patrząc na niego na chwilę zapomniałam o wszystkich problemach i troskach.

- Wszystko w porządku?- zapytał z lekkim zdziwieniem blond przystojniak, a ja dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że gapie się na niego dobra minute z prawie że otwarta gębą.
- Yyy... tak! Dziekuje bardzo za pomoc. Mieszkasz tu? - wypalilam mimowolnie, a moje policzki oblaly się rumiencem.
- Tak. Wprowadziłem się tu 3 tygodnie temu. Dokładnie tam. - wskazał palcem na okna znajdujące się tuż nad moimi, a w moim brzuchu zagościło dziwne uczucie, którego nie potrafiłam opisać.
- W takim razie będziemy sąsiadami. - uśmiechnęłam się delikatnie i ruszylam z walizkami w stronę kamienicy.

Blondynek odprowadzil mnie pod drzwi domu i pomógł we wnoszeniu bagaży.

- Tak w ogóle nawet nie powiedziałaś mi jak masz na imię. - nagle wypalił mój nowo poznany sąsiad.
- Jestem Ashley. - wyciągnęłam dłoń w jego kierunku.
- Milo mi Cie poznać Ashley. Jestem Niall. - chwycił moja zimna dłoń i zlozyl na niej delikatny pocalunek, a jego imię brzmiało mi w uszach jak mantra.
- Tak więc Niall, zapraszam Cie na herbatę w ramach wdzięczności.
- Bardzo chętnie skorzystam z zaproszenia, ale innym razem. Czeka na mnie moja żona. - odparł, a ja poczułam się tak, jakby ktoś przyłożył mi obuchem w głowę.

A więc ma żonę. To byłoby zbyt piękne.

Pożegnaliśmy się i każde z Nas poszło w swoją stronę, a ja przez tekst o żonie chyba zeszłam na ziemię.

Black Angel || N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz