Rozdział 5

192 10 2
                                    

Nadszedł dzień mojego spotkania z prezesem firmy ,,HoranTeam". Punktualnie o 10:30 zostałam zaproszona do gabinetu, w którym miała odbyć się rozmowa.

W środku czekała na mnie osobista sekretarka prezesa.

- Dzień dobry. Byłam umówiona z prezesem firmy. - powiedziałam wchodząc do gabinetu, w którym siedziała kobieta, która na pewno już gdzieś spotkałam.
- Dzień dobry. Pan Prezes zaraz przyjdzie. Właśnie kończy spotkanie.- odpowiedziała podnosząc głowę znad stosu papierów.

Wtedy moim oczom ukazała się ona. Tak. To Emma. Żona Niall'a. Przez chwilę patrzyłam na nią, a ona sprawiała wrażenie jakby w ogóle mnie nie pamiętała.

- Pani jest żona Niall'a, prawda? Miło mi Panią poznać. Mieszkam po sąsiedzku.   - wyciągnęłam rękę w jej  kierunku.
- Ach tak, mąż wspominał mi o tym, że mamy nowa sąsiadke. Ashley tak? Bardzo mi miło. - uscisnela moja dłoń.

Serio? Nie pamietasz mnie?

Postanowiłam nie wspominać naszego pierwszego spotkania. Usiadłam w wygodnym fotelu i czekałam na spotkanie z prezesem.

Po kilku minutach oczekiwania w drzwiach pojawił się Niall.
- Witaj Ashley. - powiedział z uśmiechem na ustach.
- Cześć... - wydukalam z siebie nie do końca pojmujac co się dzieje wokół mnie.
- Jak to miło, że odwiedzasz żonę w pracy. - wypalilam zupełnie bez sensu, aby przerwać chwilowa krepujaca ciszę.

Niall i Emma spojrzeli na siebie po czym wybuchneli śmiechem. 
- Pozwól że się przedstawię. Niall Horan. Prezes firmy ,,HoranTeam". Byliśmy umówieni na rozmowę, nie pamietasz? - uśmiechnął się.
- Nie sądziłam że to Ty jesteś szefem tej korporacji... - odpowiedziałam zawstydzona.
- Tak to właśnie ja - zaśmiał się i wziął w swoje dłonie dokumenty, które zostawiłam wczoraj na recepcji. Odwzajemnilam uśmiech i postanowiłam siedzieć cicho żeby nie palnac już żadnej głupoty. 

- Nie mam dla Ciebie zbyt dobrych wiadomości. Aktualnie nie poszukuje żadnych pracowników, ale gdyby odpowiadała Ci praca w innym charakterze niż biurowa mógłbym coś na to poradzić.  - powiedział, a ja w głowie ułożyłam sobie historię jak miałoby to wyglądać.
- W innym charakterze to znaczy? - zapytałam lekko zniesmaczona przez skojarzenia poukładane w mojej głowie.  Niall tylko się uśmiechnął jakby odczytał moje wyuzdane myśli.
- To nic strasznego. Z Emma dość często pracujemy do późna. Żona często wyjeżdża w delegacje reprezentować firmę w moim imieniu. Mówiąc krótko poszukujemy osoby, która pomoże utrzymać ład w mieszkaniu. - wyjaśnił.
- Hm... w sumie czemu nie. - odpowiedziałam z uśmiechem na ustach.

Przecież teraz będę mogła widywac go co dzień. Jestem nim totalnie zauroczona.

- Świetnie! W takim razie Emmo przedstawiam Ci naszą pomoc - Ashley Black. - powiedział, a reakcja jego żony zaskoczyła nas oboje. 

Emma gdy usłyszała moje nazwisko zerwała się z krzesła i wybiegła z gabinetu. Co jest grane?

- Czy zrobiłam coś nie tak? - zapytałam lekko zdezorientowana.
- Przepraszam Cie za jej zachowanie. Emma od 4 lat walczy z głęboka depresja. Do tej pory nie wiem czym jest spowodowana. - próbował wytłumaczyć jej zachowanie.
- Nie szkodzi. Rozumiem. - powiedziałam urywajac temat.
- Chciałbym z Tobą jeszcze porozmawiać na temat pracy, ale niestety nie mam już dla Ciebie więcej czasu. Jeśli chcesz dzisiaj możesz się zrewanzowac za wnoszenie bagazy. - powiedział lekko się uśmiechając dając mi do zrozumienia, że chce mnie dziś odwiedzić.
- Oczywiście! - odpowiedziałam z entuzjazmem a na mojej twarzy zagościł usmiech.
- W takim razie do zobaczenia. - odpowiedział blondyn odprowadzając mnie do drzwi.

Machajac mu na pożegnanie kierowałam się w stronę wyjścia i szybko wróciłam do domu aby przygotować się na spotkanie z pracodawcą.

Black Angel || N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz