Twoje oczy koloru wzburzonego lazurowego oceanu, migotały, wpatrując się w moje czekoladowe odpowiedniki. Wesołe, a zarazem podekscytowane iskierki przypominające mieniące się gwiazdy podczas bezchmurnej, zimnej nocy, tańczyły niczym ogień zabawiany przez wiatr.
Szczery, szeroki uśmiech zagościł na twojej twarzy, sprawiając, że moje serce momentalnie zabiło szybciej, a na moich polikach — zapewnie — pojawiły się pokaźne rumieńce.
Wiatr zawiał, bawiąc się naszymi włosami. Z racji dzielącej nas odległości moje kosmyki w kolorze hebanu, "zadzierały" co chwilę z twoimi platynowymi pasmami, które niesione przez delikatną niewidzialną siłę przyrody, wyglądały niczym pojedyncze nitki pajęczej sieci, podróżujące tam, gdzie poniesie je wiatr, błyszcząc za sprawą oświetlających Ziemię promieni słonecznych.
Nagle chwyciłeś mnie za dłonie, po czym uniosłeś je delikatnie do góry na wysokość twojej twarzy, składając delikatny, motyli pocałunek na złotej obrączce migoczącej za sprawą światła, utrzymując cały czas ze mną kontakt wzrokowy.
- Victor - wyszeptałem, chcąc przerwać, choć na chwilę, tę jakże zawstydzającą ciszę.
- Cii - przyłożyłeś palec do moich ust. - Nic nie mów, tylko ciesz się tą chwilą i ciszą ze mną. - uśmiechnąłeś się, po czym przytuliłeś mnie.
Zawstydzony wlepiłem wzrok w ziemię, wpatrując się w roślinność rosnącą w tym miejscu, którą okazały się być trójlistne koniczyny i kilka białych stokrotek wplecionych w piękną, żywą zieleń.
Kątem oka spojrzałem na ciebie, na twojej twarzy gościł cały czas delikatny uśmiech. Nagle podstęp zastąpił delikatność i po krótkiej chwili, znaleźliśmy się w zielonym morzu, przyozdobionym różnokolorowymi "wyspami" kwiatów.
Zaskoczony pisnąłem, a ty zaśmiałeś się, słysząc jakże niemęski odgłos, wychodzący z moich ust.
- Co to był za pisk? - spojrzałeś rozbawiony w moje oczy. Nie odpowiedziałem, tylko udając obrażonego, pstryknąłem cię lekko w nos, za który momentalnie się złapałeś. - Za co to było?
- Domyśl się - burknąłem, wpatrując się w błękitne niebo, po którym przechadzały się różnokształtne, białe niczym mleko chmury.
- Przyznaję, nie powinienem się śmiać z twojego męskiego pisku. - nadymałem policzki, słysząc, jak specjalnie akcentuje przedostatnie słowo. - No ale przyznaj, nie powinieneś mnie za to karać w taki sposób, bo co by było, jakbyś uszkodził mój piękny nos? - mężczyzna mojego życia, spojrzał na mnie, wyczekując odpowiedzi, kładąc dłonie pod głowę.
- Bym cię rzucił. - powaga w moim głosie sprawiła, że Victor od razu się podniósł, spoglądając na mnie z paniką i strachem.
Westchnąłem cicho, spoglądając ponownie w niebo, zauważając chmurę w kształcie małego kotka, która zapewnie spodobałby się Yuriowi.
- Żartujesz prawda? - spytał niemrawo, nie dowierzając.
- Nie żartuję. - zerknąłem na niego i spanikowałem, widząc, że ledwo powstrzymuje łzy. - Przecież żartuję, Victor. Dla takiej błahostki bym cię nie opuścił. - dodałem szybko, próbując go uspokoić.
- To nie błahostka, tu chodzi o moją przystojną twarz. - usiadł po turecku na trawie, krzyżując dłonie na klatce piersiowej.
- Victor - westchnąłem zrezygnowany, spoglądając w piękną barwę oczu platynowłosego, która pochłaniała mnie za każdym razem, kiedy to w nią się wpatrywałem. Jego tęczówki hipnotyzowały mnie. Sprawiając, że czuje się naprawdę szczęśliwy, że mój wzrok do końca się nie wyniszczył. Nie wiem, co bym zrobił, gdybym nie widział tych pięknych niezliczonych barw zdobiących świat, jak i niepowtarzalnego koloru twoich oczu. - Nieważne co się stanie, nigdy cię nie opuszczę.
Nie przerywając kontaktu wzrokowego, oparłem swoje czoło o twoje.
Widząc tę piękną burzę kolorów z bliska, nie mogłem — ponownie tego dnia —oderwać od nich wzroku.
Wpatrywał się w moje oczy, a ja w jego, w których tańczyły wesołe iskierki. Nagle Victor pocałował mnie z miłością i czułością. Natychmiast oddałem pocałunek, zamykając oczy.
Ciemność, która zawładnęła mym umysłem, zaczęła barwić się kolorami tęczy.
Niegdyś widziałem świat tylko i wyłącznie w szarych barwach. Smutnych, melancholicznych, depresyjnych...
Ale jak tylko ty się pojawiłeś, pomalowałeś mój świat pięknymi kolorami. Dlatego chce ci podziękować... Podziękować za to, że pozwoliłeś mi zobaczyć wszystko w barwach
szczęścia.---------------------*****---------------------
Pierwszy dzień challenge'u mam już za sobą! Mam nadzieję, że ten krótki One Shot wam się spodobał :3
Do zobaczenia jutro~

CZYTASZ
Zmysłowy challenge
FanfictionZbiór pięciu One Shotów do Zmysłowego challenge'u z Yuri!!! on Ice organizowanego przez Dziabarę! ^^