Wieczorem siedzieliśmy na tarasie i... nie, nie rozmawialiśmy jak ludzie tylko każdy siedział przy swoim telefonie, a Lukas i Keanu robili live. Czasem miałam tego dość, ale chyba taki koszt sławy, znaczy ich sławy, ja jestem tylko przyjaciółką. Ludzie myślą, że mam największe szczęście na świecie, przyjaźnię się z czterema najbardziej znanymi chłopakami w Niemczech, kocham ich bardzo mocno i są powodem mojego uśmiechu. Każdy z nas na co dzień mieszka w innym krańcu Niemiec, a Lukas i Mike mają dużo roboty. Spotkania takie jak te są wyjątkowe, dla mnie mogłyby trwać wiecznie. A minusy? Tak są przede wszystkim ból kiedy jesteśmy oddzielnie, nie mam nikogo po za nimi. Po za tym prawie wszystkie fanki Lukasa mnie nienawidzą, ubzdurały sobie kiedyś, że ja i on jesteśmy razem. Mimo tego, że Lukas tego nie potwierdził i minęło sporo czasu to te dziewczyny nadal mnie hejtują, a ja po prostu sobie z tym nie radzę.
- Mel, Mel, Mel! Żyjesz? - krzyczał Mike
- Tak? - mruknęłam - chyba się zamyśliłam
- Myśleliśmy z chłopakami nad wyjazdem nad morze, co ty na to? - zaproponował brunet
- No raczej chętnie, a gdzie? - spytałam
- Maledivy - odparli chórem
- Co?
Dobrze, że nie miałam nic w ustach bo bym się zakrztusiła.I kolejny rozdział za nami 🙄 Mam nadzieję, że wam się spodobał, jeśli tak nie zapomnijcie zostawić gwiazdki i komentarza ❤️
CZYTASZ
Old friends | Lukas | Keanu | Mike | Mario
Fanfiction- Nienawidzę was - krzyknęłam - Nie prawda - uśmiechnął się Keanu - Chyba zupełnie na odwrót Mel - powiedział Mario - Kochasz nas! - krzyknął Lukas biorąc mnie na ręce - I inaczej być nie może - oznajmił Mike przewracając naleśnika na patelni T...