- Ledwo co zdążyliśmy panowie - powiedziałam siadając na moje miejsce przy oknie
- Ciekawe przez kogo - burknął Mario
- No ja przynajmniej jestem na wszystko gotowa - odpowiedziałam chłopakowi siedzącego przede mną
- Chyba gotowała żeby zostać tam przez rok - zaśmiał się Lukas siadając obok.Koło Lukasa usiadł Mike, a przed nami razem z Mario był Keanu i Marian. Pierwsze 5 godzin lotu czytałam książkę i słuchałam muzykę, nawet nie zauważyłam, że to tak szybko minęło.
Po wyjściu z samolotu od razu udałam się do kawiarni, wcześniej Mike powiedział, że mamy 40 minut także się nie spieszyłam. Na spokojnie zamówiłam sobie kawę i moje ulubione czekoladowe ciasto. Usiadłam przy stoliku i chciałam już jeść, ale nagle poczułam szarpnięcie za ramię. Za nim się obejrzałam byłam już przy odprawie.
- Lukas do cholery mamy dużo czasu jeszcze - powiedziałam jednocześnie smutna i zła, ponieważ mega głodna byłam, a to ciasto, ciepła kawka awww
- Dziękuj mi lepiej, Mike'uś się pomylił, mieliśmy 4 minuty - sapnął Lukas, który przebiegł całe lotnisko żeby mnie znaleźć.Usiedliśmy tak jak poprzednio tylko tym razem wszyscy oprócz mnie i Lukasa zasnęli. Położyłam głowę na ramieniu chłopaka z myślą o zaśnięciu, ale on miał inne plany, zebrało mu się na pogadanki ahh.
- Cieszę się, że z nami jedziesz
- Ja też Lukas - odparłam z uśmiechem
- Lubię jak się uśmiechasz yghh wtedy taka słodka jesteś
- Nigdy mi nie wychodzi bycie groźną - zaśmiałam się
- Z taką buźką na pewno - odwzajemnił śmiech brunet - ehem a wiesz już może co będziesz robić po szkole?
- Nie, jeszcze trzy lata, a czemu pytasz? - spytałam
- Bo wiesz, jesteś śliczna, mądra...
- Czy ty się oświadczasz Lukas? - wybuchłam śmiechem przerywając chłopakowi
- ... no i zabawna oczywiście, a do tego świetnie grasz na gitarze i ponoć pisanie też ci wychodzi, a więc chciałbym spytać czy nie chciałbyś dołączyć do nas, do mnie i Mike.
- Kusząca propozycja, ale nie wiem czy muzy - przerywając zdanie zaczęłam drugie - skąd ty wiesz, że ja pisze
- Keanu - odparł chłopak
- Mogłam się domyślić, głupi kuzynek, a właśnie czemu im tego nie zaproponujesz? - wskazałam na śliniących się przez sen Mario i Keanu
- Jasne, że zaproponuje, ale też muszą skończyć szkołę - uśmiechnął się chłopak - lubię z tobą rozmawiać, a rzadko to robię
- Przy tych dzikusach to nie jest takie łatweChyba zasnęłam, przebudziłam się przez głośny alarm, przetarłam oczy i widziałam panikę, strach i płacz. Pilot starał się coś nam przekazać, ale ja przez hałas wokół mnie nie mogłam się w ogóle skupić. Lukas, Mike, Keanu i Mario zaczęli sobie za wszystko dziękować.
- Chłopaki co tu się dzieje! - zapytałam
Zanim doczekałam się odpowiedzi usłyszałam wielki huk, a zaraz po nim ogromne turbulencje. Widok zza szyb zmienił się z nieba na wodę, zrozumiałam, że toniemy. Opór wody spowodował że szyby zaczęły pękać i głębiny oceanu wręcz wsysały ludzi przez małe otwory.
W mgnieniu oka woda sięgała mi do pasa. Wiedziałam, że płacz nic nie pomoże, ale tylko to mi pozostało. Szykowałam się na najgorsze gdy poczułam, że ktoś ciągnie mnie za sobą.
- Mike?! Co ty...
- Nie mów nic, tu masz butle z tlenem i kapok, wypłyniesz przez okno i kamizelka poniesie cię na górę, co jakiś czas wdychaj tlen i przeżyjesz - oznajmił chłopak wręczając mi powiedziane rzeczy
- Ale co będzie z wami?
- Kocham cię - powiedział Mike po czym mnie pocałował, a potem popchnął ku wyjściuNo i witam z powrotem w moim opowiadaniu, jak tam przeżyliście pierwszy tydzień szkoły? Mam nadzieję, że dobrze ahh i nie zapomnijcie ocenić bo zastanawiam się czy coś takiego jako tako brzmi ❤️
CZYTASZ
Old friends | Lukas | Keanu | Mike | Mario
Fanfiction- Nienawidzę was - krzyknęłam - Nie prawda - uśmiechnął się Keanu - Chyba zupełnie na odwrót Mel - powiedział Mario - Kochasz nas! - krzyknął Lukas biorąc mnie na ręce - I inaczej być nie może - oznajmił Mike przewracając naleśnika na patelni T...