#4 Harry cz.2

282 5 0
                                    

J: Ja nie potrafię ci na nowo zaufać. Czuję, że prędzej czy później znowu mnie zranisz i będzie tak jak jest teraz. Nie przeżyła bym tego drugi raz. To za bardzo boli.


H: Rozumiem cię, ale nie odpuszczę. Będę sie starał i pokażę ci że mówię prawdę. - chciał mnie przytulić ale się odsunęłam. Wstał i podszedł do drzwi, otworzył je i na chwile się zatrzymał a następnie odwrócił się w moją stronę - Zabieram cię jutro na małą wycieczkę, będę po ciebie o jedenastej rano. Zobaczysz nie spieprzę tego. Potrzebuje cię. - powiedział i wyszedł.


Zostałam sama, położyłam sie i myślałam. Nie chce znowu przez niego cierpieć. Co prawda nigdy mnie nie okłamał, ale to jego zachowanie przez ostatnie lata.. Sama nie wiem co myśleć, nim sie spostrzegłam zasnęłam. Obudziłam sie o ósmej. Postanowiłam dać jednak Styles'owi szanse, ale niech sobie nie myśli że od razu będziemy przyjaciółmi. Zeszłam na dół, zjadłam śniadanie i poszłam na góre sie szykować. Poranna toaleta, a następnie ubrałam się w żółty top z długim rękawem, ale pod to nałożyłam czarny biustonosz bo piersi byłoby mi widać, czarne skórzane spodenki i kozaki na niskiej podeszwie. Włosy zostawiłam rozpuszczone, ale z tyłu zrobiłam z części włosów przeplatańca i delikatnie się pomalowałam. Usłyszałam dzwonek do drzwi i zaczęłam schodzić na dół, wiedziałam że Dawid otworzy, więc zatrzymałam się na schodach, chciałam wiedzieć jak się w stosunku do siebie zachowają.


H: Cześć Dawid, jest twoja siostra?


D: Jest.. zaraz ją zawołam. Pamiętasz naszą rozmowę?


H: Pamiętam i nie martw się nie mam zamiaru jej skrzywdzić. Już nigdy więcej.


D: Ciesze się i tego się trzymaj. - po tych słowach zeszłam ze schodów na dół, a chłopaki na mnie spojrzeli. - Właśnie chciałem cię wołać. Ładnie wyglądasz. - uśmiechnął się do mnie i wyszedł, zostawiając mnie samą z Harrym.


H: Cześć.. wyglądasz.. wow..! - chciał mnie pocałować w policzek, ale zrobiłam krok do tyłu.


J: Cześć, dzięki. Możemy już iść?


H: Yyy.. Tak chodźmy. - wsiedliśmy do jego auta i pojechaliśmy w tylko Styles'owi znanym kierunku.


H: Dziękuje że zgodziłaś sie na tą wycieczkę, to wiele dla mnie znaczy że jest jeszcze szansa na odbudowę naszej przyjaźni. Zależy mi na tym.


J: Gdzie jedziemy?


H: Niespodzianka. Nie pożałujesz że ze mną pojechałaś.- uśmiechnął się.


J: Miejmy nadzieje. - powiedziałam szeptem. Jechaliśmy jeszcze chwile, aż w koncu zatrzymaliśmy sie na jakiejś drodze, pamiętam to miejsce. Chodziliśmy tu na spacery.. Na samą myśl o tych chwilach poczułam jak łzy zbierają się pod moimi powiekami. Nie chciałam wracać do miejsc z przed dwóch lat. Szliśmy w ciszy w stronę naszego drzewa. Było tam wyryte " Lena + Harry = FOREVER ". Usiedliśmy pod nim i oglądałam co się dookoła mnie dzieje. Nie byłam tu dwa lata, ostatni raz jak wyryliśmy ten napis, czyli dzień przed "przemianą" Hazzy.

Imaginy o One DirectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz