history

2.4K 141 72
                                    

Wstałam i zaczęłam rysować KOLEJNEGO Naruciaka, cichutko sobie podśpiewując.

Dawno nie śpiewałam... Idealnie!

Popatrzyłam na rysunek blondyna.

-Ałaa... ! - Jęknęłam rozprostowując swoje kości, po kilku godzinach nie ruszania się. Popatrzyłam na mój pokój... Cały rozwalony! Właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi...

Przecież nie wpuszczę kogoś do tego burdelu!

-Już idę! - krzyknęłam

Otworzyłam drzwi, w, których stał... Naruto?!

- Ohayo Dattebayo! - przywitał się

-Wejdź... - zaprosiłam, go nie pewnie

-No tooo, coo cię tu sprowadza? - uśmiechnęłam się

-Chciałbym się o tobie czegoś dowiedzieć Dattebayo ! - powiedział

-Ehh..- westchnęłam. No dobrze! Od czego by tu zacząć? W skrócie. Wychowywałam się bez matki i ojca, wymordowano mój klan i uciekłam z wioski , więc przybyłam tutaj.... No to tyle. - uśmiechnęłam się smutno.

Niebieskooki zrobił coś, czego się nie spodziewałam... Przytulił mnie... Odwzajemniłam przytulas i tak chwile staliśmy...

-Ja muszę już iść! Do zobaczenia!

-Mhm... Pa!

-Która godzina?! - pobiegłam szybko na miejsce zbiórki.

Przecież mieliśmy dzisiaj zacząć wykonywać misje!

Cała zdyszana, stanęłam obok blondyna.

- Spokojnie jeszcze nie ma senseia. - fuknęła Sakura

~Time skip~

-Gotowi na misje? - powiedział kaszalot

-Spóźniłeś się!!

~Time skip~ (tak znowu)

Ile można wykonywać tych misji rangi D?!

Teraz siedzimy w gabinecie Hokage, czekając na następną misje.

-Pomoc w wykopaliskach, Złapanie kota...

-Nie! - przerwał mu blondyn

-Chcę jakąś lepszą misje! Już nie jestem tym samym rozrabiaką co kiedyś, teraz jestem ninja!

-Mam Ci wytłumaczyć na czym polegają misje?!

I zaczęło się kazanie...

Po skończeniu "wykładu", Hokage wreszcie się zgodził, ponieważ ja z Naru siedzieliśmy do niego tyłem, z miną wkurzonego dziecka.

-Ehhh... No dobrze, dostaniecie misję rangi C. Będziecie ochraniać...

- Księcia, a może księżniczkę?!

-*facepalm* Niech pan tu wejdzie.

Do sali wszedł, jakiś stary dziad z sake w ręku. Wszędzie bym go poznała...

- Pan Tazuna?! - krzyknęłam

- O znowu ty kurduplu.

Kage zignorował sytuacje i dokończył.

- To jest budowniczy, mostów Tazuna. Macie go ochraniać w drodze do Kraju Fall, i podczas budowy mostu.

-Jest Pan pewien że ten kurdupel z miną dupka mnie ochroni?! - powiedział w stronę blondyna...

Niebieskooki chyba skumał, że chodzi o niego...

-Zabije Cię! - Kakashi trzymał wyrywającego się Naruto

-Chcesz zabić kogoś, kogo masz ochraniać? - zaczął sensei

Czyli znowu do Kraju Fall... Ehhh

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

∂яєαмѕ ∏ Naruto X You  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz