Boję się podejść do Becki. Boję się rozmawiać z Becą, ale kiedyś musi nastąpić ten moment.
Dzisiejszy trening jest koszmarny. Moje gardło ledwo daje rade. Nie wyciągam tak wysoko jakbym chciała. To okropne i doprowadza mnie do frustracji.
- Dość!- krzyk Aubrey kończy całą naszą próbe. Przecież się starałyśmy. Dziewczynom nawet się udał układ co jest niemożliwe.
- A co z tobą Chloe?! Dlaczego idzie ci tak kiepsko?- Aubrey wyrasta tuż przede mną, aż prawie dławię się wodą. W jej oczach znajdują się ogniki furii, więc staram się jakoś wybrnąć z tej sytuacji.
- Dobrze wiesz, że nie mogę inaczej- mówię, patrząc na oddalającą się przyjaciółkę.
- Jeśli nie możesz inaczej, to myślę, że ktoś inny powinien to zaśpiewać- nie potrafię pojąć dlaczego moja przyjaciółka jest na mnie zła, ale wiem, że zależy jej na wygranej jak nikomu innemu.
- Myślę, że Beca powinna wziąć moje solo- mówię, zerkając na Bece. Nadal nie potrafię powiedzieć, że ją kocham, ale nie zerwała ze mną. Niestety proponując Bec na moją następczynie wywołuje kolejną wojnę między nią a Aubrey. Nie przysłuchuje się jej nawet, bo to nie ma sensu. One muszą to załatwić w końcu między sobą.
- Okej nie chcę solo- mówi Beca, odsuwając się od Aubrey. Czemu zrezygnowała? Co jej powiedziała Aubrey? Trzeba było słuchać idiotko!
- Amy solo jest twoje- mówi Aubrey, a Gruba Amy zaczyna się cieszyć. Zerkam na Bece, która uważnie mnie obserwuje.
Po skończonej próbie podchodzę do Becki. Staję za nią i przez chwilę ją obserwuje. Uśmiecham się do siebie. Moja cudowna dziewczyna. Odwracam się na chwilę, by upewnić się, że Aubrey nadal pakuje swoje rzeczy.
- Hej Weirdo- mówi Beca, gdy odwracam się spowrotem. Całuję ją delikatnie w policzek i uśmiecham.
- Jakie plany na wieczór?- pytam, obserwując jej idealne usta. Moja idealna dziewczyna.
- Muszę przypomnieć sobie tekst i całą reszte. Jutro mamy wystep- zatapiam się w jej oczach, chociaż mam wrażenie, że to troszkę dziwne. Zwykle zakochani trzymają się za ręce i przytulają, ja i Beca stoimy jak słupy soli i patrzymy sobie w oczy.
- Mamy teraz rosyjski- mówi Beca, podnosząc swój plecak z ziemi. Podnoszę na chwile dłoń w geście, by poczekała i biegnę do Aubrey.
- Bree idę z Becą i Grubą Amy na rosyjski. Zobaczymy się w domu- mówię i pośpiesznie całuje ją w czoło. Biegnę do Becki i szybko goniny Amy lub raczej udajemy, że gonimy przyjaciółkę. Trzymamy się od niej w bezpiecznej odległości, by nas nie słyszała. Chociaż to pewnie dziwnie wygląda.
Na nasze nieszczęście Amy zatrzymuje się, by na nas poczekać. Zerkam zrezygnowana na Bece i uśmiecham się delikatnie do Amy. Idziemy we trzy, ramię w ramię, milcząc. To musi naprawdę dziwnie wyglądać. Jesteśmy już prawie przed drzwiami klasy, gdy nagle Amy nas zatrzymuje.
- To kiedy powiecie to już oficjalnie?- pyta, trzymając mnie i Bece, byśmy nie mogły uciec.
- O czym mówisz Amy?- pyta Beca, szarpiąc się jak tylko może. Ja stoję sztywno, udając, że wszystko ze mną w porządku.
- No od kiedy ty i Chloe...
- Zamknij się Gruba- Beca wyrywa się i odchodzi. Patrzę za nią przez chwilę, po czym skupiam się na Amy. Przez chwilę tylko stoimy i patrzymy na siebie.
- Dlaczego ona...
- To tajemnica Amy. Nie chcemy, by ktokolwiek wiedział, więc prosze uszanuj to. Powiem ci o wszystkim, ale nie możesz tego powtórzyć
- Jasna sprawa Chloe- dostaje kartkę z numerem Amy i wchodzę do sali. Teraz tylko jak wytłumaczyć Amy co tak naprawdę się dzieje. Siadam z przodu i skupiam się na nauczycielu.
Lekcja jak zawsze mi się dłuży, ale tym razem mam o czym myśleć. Zaraz po rosyjskim ruszam do domu. Po drodzę nadal rozmyślam co powiem Amy. Otwieram po cichu drzwi od domu i zamieram na chwilę. Z salonu dobiega głos dyrektora.
- Od kiedy do waszego chóru dołączyły te dziewczyny i zakumplowały się z Chloe, jej wyniki w nauce znacznie się poprawiły. Ona po prostu potrzebowała koleżanek- mówi. Podchodzę cicho do drzwi i wychylam się na tyle by mnie nie widzieli. Dlaczego oni rozmawiają o mnie? O takich rzeczach powinien rozmawiać z moimi rodzicami, a nie z Aubrey.
- Myślę, że to dla niej jakaś motywacja. Szczególnie ta cała Beca- tego już za wiele.
- Hej!- wołam, wchodząc do salonu. Dyrektor zerka na mnie jak na wariatke. Nie jestem szurnięta!!
- Szybko wróciłaś Chloe- mówi Aubrey, patrząc na mnie z lekkim przerażeniem. Chyba im przerwałam w jakiejś ważnej rozmowie, ale przy mnie jakoś nie śpieszą się do kontynuowania jej.
- Dziewczyny ćwiczą przed występem, a Amy spędza czas z chłopakami- mówię, siadając na kanapie. Dyrektor i Aubrey wydają się dość spięci. Dowiem się co przede mną próbują ukryć.
- Myślę, że to już wszystko, panno Posen- mówi dyrektor i rusza w stronę drzwi wyjściowych. Aubrey rusza za nim. Siedzę na kanapie i uważnie się przysłuchuje.
- Uważaj na nią. Jest jeszcze jak dziecko- dociera do mnie głos dyrektora, który podnosi mi lekko ciśnienie. Nie jestem dzieckiem.
- Zamierzam zrobić wszystko, by w tym roku zdała. Jest moją przyjaciółką, George- od kiedy moja przyjaciółka mówi po imieniu do dyrektora? Ta sytuacja coraz mniej mi się podoba, ale nie mogę spytać w prost o co chodzi, bo nikt mi nie powie.
- Wiem Aubrey. Oboje chcemy, by zdała tą klase- po tych słowach słyszę tylko zamykane drzwi. O co w tym wszystkim chodzi? Sięgam po telefon i natychmiast piszę do Becki.
'Mam wieści. Coś podejrzanego dzieje się pomiędzy Aubrey, a dyrektorem Banksem. Trzeba to zbadać'
Gdy Aubrey wchodzi do pokoju, akurat sięgam po pilota. Nasze oczy na chwilę się spotykają, ale Aubrey spuszcza głowę.
- Idę się położyć. Nie narozrabiaj- takie zachowanie nie pasuje mi do Aubrey ani trochę, lecz nic nie mówię.
Po chwili zostaje już całkowicie sama w salonie. W telewizji nie ma jak zwykle nic ciekawego, bo po co. Przecież ludzie uwielbiają te ciągle nadawane nudy.
Nagle przypominam sobie o Grubej Amy i mojej obietnicy. Sięgam po telefon i ignorując wiadomość od Becki zaczynam pisać sms-a.
'Amy... Tu Chloe jakbyś się nie domyśliła. Między mną a Becą jest uczucie. Tu masz racje, ale jest ono jakieś dziwne. Aubrey by mnie zabiła, jakby się dowiedziała, że umawiam się z Becą. Dlatego to tajemnica. Chociaż w sumie Beca boi się też, że straci swoją reputacje umawiając się z idiotką, ale nigdy nie powiedziała mi tego w twarz. To nie trwa długo, ale to wszystko jest tak strszanie dziwne. Nie wiem czy rozumiesz. Dobra to tyle... Pa.´
Czuję się niezręcznie klikając przycisk wyślij, ale obiecałam Amy, że jej powiem o wszystkim, a ona obiecała, że nikomu nie powtórzy.
Gdy kończę film, w końcu odczytuje wiadomość od Becki. Nie odczytałam jej wcześniej, by nie myślała, że mi tak cholernie zależy.
'Dowiemy się wszystkiego razem'
Bardzo podnosząca na duchu wiadomość.
Gasząc wszędzie światła, kieruję się do mojego pokoju. Po drodzę zaglądam do pokoju Aubrey. Leży skulona na swoim łóżku z twarzą we łzach. Moja najlepsza przyjaciółka płakała z powodu dyrektora. Już ja mu dam popalić.
Hej. To znowu ja. Wybaczcie, że tak późno, ale jestem w trakcie przeprowadzki i dopiero mam chwile. Mam nadzieje, że to zrozumiecie. Do zobaczenia za tydzień
BeChloe_XX
CZYTASZ
Beca & Chloe |ZAWIESZONE|
Fanfiction"Miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje" tak myślała Chloe zanim poznała Bece. Odkryła prawdziwą siebie. Prawdziwą Chloe Beale, która była szalenie zakochana w Bece. Czy koleżanki z grupy a cappella zaakceptują odmienność Chloe?