Oryginał:
Autor: marksmom
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Snily, Drarry (ale jeśli się mrugnie w odpowiednim momencie, to się nie zauważy)
Opis: Sequel „Nie mojego syna". Lata minęły i Harry jest gotowy iść do szkoły... ale gdzie pójdzie? Jak Severus wpłynie na jego decyzję, do której szkoły pójść? Co to ma wspólnego z listem Jamesa Pottera?
Notka: Mimo że jest w miniaturce element yaoi to nie wstawiam ostrzeżenia, ponieważ jest praktycznie niezauważalny i tylko ostrzeżenie autorki sprawiło, że spojrzałam na tekst pod tym względem.
Wspomnienie z września 1983
James Potter stał kompletnie nieruchomo, patrząc przez okno w salonie jego domu w Dolinie Godryka; nie wiedział, jak długo tak stał, zwyczajnie obserwując, jak jego syn bawi się z Syriuszem i Remusem z piaskownicy. Westchnął i odwrócił się od tego widoku, zerkając na biurko; był pewien list, który musiał napisać, ale nie wiedział, jak wypowiedzieć to, co musiało być wypowiedziane.
Usiadł na krześle i wziął pióro... powoli zaczął pisać słowa, które rozdarły jego świat nawet bardziej, niż już był rozdarty.
Drogi Severusie Snape,
Koniec wspomnienia
^^^
Czas obecny – 1991
- Harry, mógłbyś do mnie przyjść? Chcę o czymś z tobą porozmawiać.
Harry James Potter mógł usłyszeć niemal panikę w głosie jego matki i zastanawiał się, co stało się tym razem. Chyba nie zrobił nic złego; ale wszystko mogło się zmienić w momencie uwagi... czy był tam czy nie. Pan Snape wciąż miał tendencję do obwiniania go o wszystko, co działo się wokół domu; mimo że minęło pięć lat od jego porwania, pan Snape wciąż nie zaakceptował Harry'ego w rodzinie Snape. Wszystko było nieco bardziej wygodne, niż wcześniej, ale wciąż nie było dobrze... albo nie było tak, jak Harry uznałby to za „dobre"; pan Snape już nie mówił tak wielu złych rzeczy o Harrym... rzadko w ogóle odzywał się do Harry'ego. Szczerze mówiąc myślał, że pewnie byłby w stanie podać konkretne daty, kiedy pan Snape odezwał się konkretnie do niego; czasami cisza była tak ciężka, że jego matka wyganiała jednego albo obu z pomieszczenia, w którym była... naprawdę nie chciała z tym zadzierać, ponieważ wiedziała, że nie może tego zmienić.
Harry wszedł do biblioteki i rozejrzał się w poszukiwaniu matki; wiedziała daleko przy małym stoliku, wpatrując się w dwa oddzielne kawałki pergaminu, które opisane były jego imieniem.
- Potrzebujesz czegoś, mamo?
Lily spojrzała na swojego jedenastoletniego syna; była całkiem pewna, że szok wciąż widać na jej twarzy.
- Harry... złożyłeś papiery do Durmstrangu? – Wyciągnęła jeden z listów; wziął go i przeczytał przyjęcie do szkoły, na które czekał.
- Tak, mamo; nie idę do Hogwartu.
Lily nie sądziła, że mogło ją zaniepokoić coś bardziej, niż czytanie, że Harry został zaakceptowany w Durmstrangu; myliła się.
- Co? Dlaczego nie? Dlaczego nie chcesz iść do Hogwartu?
Harry spojrzał na swoją matkę z podejrzliwością; nie mogła być poważna... była?
- Mamo... pomyśl, o co pytasz. Pan Snape uczy eliksirów w Hogwarcie... a pan Snape mnie nienawidzi. Z własnej woli nie będę przechodził przez siedem lat absolutnego piekła, z powodu tego mężczyzny... nie ważne, czy jest twoim mężem, czy nie.
CZYTASZ
Potterowskie Tłumaczenia
FanfictionBędę tutaj zamieszczać tłumaczenia różnych miniaturek, ale także odrobinę dłuższych opowiadań, na które nie będzie mi się opłacało założyć nowej książki ;) Więcej można znaleźć na blogu harrypotteropowiadaniayaoi.blogspot.com Zapraszam też na Wattpa...