Dwa miesiące później
Przez ten krótki czas sporo się zmieniło. Życie z dwójką optymistycznych wariatów nie było takie banalne, czasem chętnie przyłożyłabym Isabel, zdecydowanie ma za dużo energii, tylko skąd ją bierze? Przynajmniej Farlan nie jest aż tak wyluzowany, jak ona. Jeśli chodzi o Levi'ego nie widzę zmian, czasem na jego twarz wkradnie się uśmiech, gdy drę się na te bachory (choć czy można nazwać to uśmiechem nie jestem pewna). Razem żyjemy w podziemiach używając sprzętu do trójwymiarowegomanewru, aby okradać bogatszych ludzi i zdobywać zaopatrzenie z wozów. Tak mijają nam kolejne dni..
Obudziłam się i wykonałam poranną toaletę, ubrałam białą koszulkę z krótkimi rękawkami, czarne leginsy oraz zwyczajne szare buty po czym poszłam do kuchni. Sprawdziłam kilka półek oraz zaczęłam robić śniadanie dla wszystkich, raz na jakiś czas mogę być tak miła i coś przygotować. Wbiłam na dużą patelnię 14 jajek i zrobiłam jajecznicę.
-Co tak ładnie pachnie? - usłyszałam znajomy głos Levi'ego.
-Zrobiłam wam śniadanie, zadowolony? - odwróciłam się i spojrzałam na niego przenikliwie.
-Jest już gotowe? Jestem dość głody - spytał obojętnie.
-Tak zaraz przyniosę, idź obudź resztę i usiądźcie na kanapie - mruknęłam cicho.
Doprawiłam jedzenie, po czym rozłożyłam równe porcje na talerzach i ruszyłam do małego salonu.
-Czeeeeeść Ayako! - powiedziała radośnie Isabel - O matko zrobiłaś jajecznice!
-Dzień dobry - mruknął Farlan.
-Cześć - odpowiedziałam bez emocji i położyłam talerze na stoliku.
Wszyscy zaczęli spożywać posiłek, mi smakował, reszta też miała zadowolone miny, rzecz jasna Levi nie dał po sobie poznać co myśli, ale zjadł wszystko.
-Pyszne, dziękujemy Ayo! - krzyknęła wesoło Isabel.
-W porządku, lecę pozmywać - rzekłam z irytacją w głosie, nie lubiłam kiedy dziewczyna się darła.
Posprzątałam po posiłku i na chwilę oparłam się o blat kuchni, Levi czytał jakąś gazetę, a młodzi żywo o czymś rozmawiali. W pewnym momencie ktoś zaczął uderzać w drzwi. Spojrzałam na niskiego mężczyznę, który tylko do nich podszedł i skinął głową na Farlana, stojącego obok. Powoli otworzył drzwi, ujrzeliśmy wysokiego mężczyznę z szarym wąsem, na oko miał może 50 lat?
-Czego chcesz starcze? - powiedział z wrogością Levi.
-Mam dla was zadanie od Nicholas'a Lobov'a - odpowiedział ze spokojem.
Dwie godziny później
Szliśmy wąską uliczką, przyśpieszyłam krok i podeszłam do Levi'ego
-Naprawdę przyjmujemy to zadanie? - spojrzałam niepewnie w jego oczy.
-Jeżeli faktycznie się pojawią raczej nie będzie odwrotu - mruknął cicho - macie robić to co zawsze.
Wszyscy kiwnęliśmy głowami. Zadanie było trudne, ale uzyskanie obywatelstwa dla nas było zachęcające. Po dziesięciominutowym marszu przeszliśmy w manewr przestrzenny, zauważyłam ludzi stojących przy wozie, którzy obwijali skrzynie sznurami, aby nie wypadły.
-Do roboty - rzekł ostro Levi.
Szybko wlecieliśmy z impetem w wóz. Odwróciłam delikatnie głowę, ujrzałam dwóch chłopaków zbierających najważniejsze rzeczy, gdy je zgarnęli szybko zwiali w stronę ciemnych uliczek. Wszystko szło gładko jak zawsze.
CZYTASZ
Historia Ayako
FanfictionŻycie w podziemiach nie należy do najlepszych. Jest ciężkie i przerażające, ale czy ktoś chce nam pomóc? Czy cokolwiek może się zmienić?.. Świat 26-letniej Ayako Masumji. Dziewczyna mieszkająca pod pokrywą ziemi, zwalcza problemy na swój sposób, al...