Remus znów ze skupieniem przeglądał notatki. Jego delikatnie zmarszczone czoło, miodowe oczy, które z prędkością światła przebiegają po czytanym tekście, lekko rozchylone usta i dodające mu uroku blizny.
Wpatruję się w niego jak w bóstwo. Nie jest mi jednak dane postać dłużej w szparze między zawalonymi książkami regałami. Sev i Lily czekają na mnie. Reg też zaraz przyjdzie życzyć mi powodzenia. Jutro piszę SUM-y.
Ale zacznijmy od początku.
Nazywam się Rosie Smith. Mam 15 lat i uczę się w Hogwarcie. Jestem Ślizgonką, choć Tiara przyznała, że nie pasuje do żadnego domu. Pochodzę z rodziny czystej krwi, ale moji rodzice nie mają obsesji na punkcie czystości krwi. Remus podoba mi się od zawsze. Niestety jestem zbyt nieśmiała żeby z nim porozmawiać, a on zawsze jest cichy i spędza czas tylko z wąskim gronem przyjaciół. Jeden z nich to Syriusz Black, który przyjaźni się również ze mną. Oboje sprzeciwiamy się złemu traktowaniu mugoli. Przyjaźnimy się od dziecka i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nasze matki, jakimś cudem, są zaprzyjaźnione i mieszkamy po sąsiedzku. Pamiętam jaki był zły kiedy Tiara przydzieliła mnie do Slitherinu. Próbował przekonać Dumbledore'a o pomyłce, ale nic nie zdziałał. Muszę przyznać, że to było kochane.Idę więc cichymi, pustymi korytarzami, w kierunku lochów i wsłuchuję się w nieistniejący szept ścian i ciche zawodzenie okien. Po drodze wpadam jeszcze do kuchni i wypijam kubek gorącej czekolady.
Dopiero teraz uświadomiłam sobie jak jest późno. Popędziłam ile sił i nagle na kogoś wpadłam. Podniosłam głowę i zobaczyłam Severusa. Uśmiechnął się na mój widok.
- Długo kazałaś na siebie czekać.- mruknęła Lily wychylając się zza Snapea.
- Byłam...
- ...w bibliotece.- dokończyła ruda.
- Znów gapiłaś się na Lupina.- prychnął Sev.
Pokręciłam przecząco głową, ale chyba mi nie uwierzył.Weszliśmy do pustej sali od eliksirów. Lily zajęła się rozplątywaniem warkoczy, a Sev wbił swoje czarne oczy w moją twarz.
- No więc...- zaczęłam przerywając niezręczną ciszę.- Ja się czujecie przed SUM- ami.
Była to pierwsza rzecz, która wpadła mi do głowy. Szybko tego pożałowałam, ponieważ Lily zaczęła tłuc mi do głowy, że "mówi się Standardowe Umiejętności Magiczne", a Sev zaczął rozwodzić się nad poziomem nauczania.Dopiero godzinę później wróciłam do dormitorium. Szybko wzięłam prysznic i jeszcze szybciej zasnęłam.
CZYTASZ
#NOWA_HUNCWOTKA
FanfictionW ciągu jednego dnia wszystko w życiu Rosie się zmienia. Zmienia dom. Trafia do Gryffindoru i musi mieszkać w jednym pokoju z... Huncwotami. Staje się jedną z nich. Jak zniesie przejście ze Slitherinu do Gryffindoru? Co przyniesie jej nowa przyja...