* Ciąg dalszy *
Tyler :): Przez to się już do mnie w ogóle nie odezwiesz, ale co tam... Rzeczywiście powinieneś o tym wiedzieć. Josh, ja jestem...
Tyler :): Zamknięty.
Tyler :): W szpitalu.
Josh: Ohh...
Tyler :): Chciałem ci to już wcześniej powiedzieć, ale nie potrafiłem. Josh nawet nie masz pojęcia jak bardzo się tego wstydzę...
Josh: Za co tam trafiłeś?
Tyler :): Chciałem się zabić. Siedzę tu już ponad rok...
Josh: I czujesz się lepiej?
Tyler :): Jest lepiej niż było. Zajęcia muzyczne mi pomagają.
Josh: Przepraszam, nie wiedziałem w jakiej jesteś sytuacji.
Tyler :): Nie przepraszam, to moja wina. Chciałbym dostać przepustkę, ale nie mam pojęcia czy uda mi się stąd wyjść. To byłby pierwszy raz.
Josh: A lekarze? Mają do ciebie zaufanie?
Tyler :): Nie mam pojęcia. Boję się, że ich zdanie zmieniło się po ostatniej bójce...
Josh: Wdałeś się w bójkę?! Z kim?
Tyler :): A czy to istotne? Postaram się z nimi porozmawiać, może mi się uda...
~ * ~
Chyba stwierdziłam, że ten rozdział to totalna klapa xD
Ale spokojnie... postaram się to odrobić następnymi ;P
YOU ARE READING
! Suicide Chat !
FanfictionTyler Joseph jest zwykłym nastolatkiem. Nienawidzi ludzi, przez co jest od nich odseparowany. Pewnego dnia, ktoś piszę do niego na chacie. Joshua wydaję się inny...