Wyszłam z Wielkiej Sali i skierowałam się w stronę Wieży.
Idąc przez korytarze nie widziałam żywej duszy.
Gdy byłam na miejscu weszłam na dach i usiadłam na nim.
Wiał lekki wiaterek który muskał moją skórę. Uwielbiam to. Czuję się wtedy wolna.Czekałam na Syriusza i zastanawiałam się co ma mi do powiedzenia. Zaraz się dowiem.
Zobaczyłam jak klapa podnosi się.
Ujrzałam sylwetkę chłopaka i chwilę później już siedział obok mnie.- Cześć... znowu - powiedziałam i popatrzyła w stronę chłopaka.
- Cześć - był zdenerwowany. Widziałam to choć próbował to ukryć.
- No to zaczynaj- zachęciłam go
- A więc...- zaczął
Pov. Syriusz
- A więc...- zacząłem - jeśli chodzi o pokój życzeń to nie wiem co mną kierowało, ale...
- Mów prosto z mostu- przerwała mi. Byłem zdenerwowany. Nie wiem jak zareaguje. Dobra, raz się żyje!
- PODOBASZMISIĘ!- rzuciłem szybko
- Co?- zapytała nie rozumiejąc co powiedziałem
- No, podobasz mi się - powiedziałem i popatrzyłem na jej twarz.
Pov. Kathrine
- PODOBASZMISIĘ!- powiedział nie wyraźnie i szybko
- Co? - zapytałam nic nie rozumiejąc
- No, podobasz mi się - powtórzył, ale wolniej
Szok był wymalowany na mojej twarzy z pewnością.- Eee...- nie potrafiłam nic powiedzieć. Niby coś pisał w tym liście, ale myślałam, że to żart. On się na pewno ze mnie nabija.
- Hahaha - zaczęłam się śmiać - dobry żart - popatrzyła na niego i od razu zaprzestałam - bo to żart, prawda?
Popatrzył na mnie ze smutkiem ze oczach. Czyli jednak nie...
- Ale wiesz, że ja mam chłopaka? - zapytałam
- Tak - westchnął
- No dobrze... Ale co ty robiłeś w pokoju życzeń?
- Coś mi kazało za Tobą pójść i tak jakoś wyszło. Ale kiedy usłyszałem jak śpiewasz - uśmiechnął się - to było coś niesamowitego, serio - powiedział - później jak zobaczyłem łzy w twoich oczach znowu to coś kazało mi Cię przytulić i to zrobiłem, ale ty zaczęłaś płakać i się na mnie wydzierać, i teraz moje pytanie: dlaczego tak zareagowałaś? - popatrzył na mnie
Moje serce na chwilę się zatrzymało kiedy wypowiedział te słowa, aby za chwilę zacząć bić dwa razy szybciej.
Nie chciałam mu opowiadać mojej historii. To moja osobista sprawa.- Wolę o tym nie mówić - powiedziałam chłodno
-Ale...
- Nie powiem Ci tego! - krzyknęłam i wstałam chcąc zejść z dachu. Nagle chwycił mnie za rękę, a ja wzdrygnęłam się pod wpływem jego dotyku
- Kathrine przepraszam, nie chciałem Cię denerwować - powiedział
Westchnęłam
- Nic nie szkodzi, tylko ja nie lubię o tym mówić
- Okey rozumiem - posłał mi lekki uśmiech
Syriusz wstał i zeszliśmy z Wieży.
Szliśmy w ciszy, kiedy nagle chłopak zapytał- Dała byś się zaprosić do Hogsmead?-zapytał z nadzieją w głosie
- Niewiem, musiałabym to przemyśleć- powiedziałam zgodnie z prawdą
- Oł... no dobra... - odpowiedział
Uśmiechnęłam się słabo
- Ja już pójdę do siebie
- Jasne, nie ma sprawy, ja też już muszę iść bo muszę jeszcze pogadać z chłopakami
I rozeszliśmy się do swoich dormitorów. Po drodze rozmyślałam (znowu) nad tym wszystkim. Musiałam jeszcze pogadać z dziewczynami i Damon'em, bo po mimo wszystko nie potrafię się na nich długo gniewać, więc szybciej przebierałam nogami w stronę PWR.
___________________
Przepraszam za tak długie nie wstawianie rozdziału, ale moja wena wyjechała na Maledivy i nie chciała wrócić.
Dzisiaj krótszy rozdział.
W ogóle mi się on nie podoba, więc na pewno będzie on poprawiany.Tak więc do następnego😘
P.S. gwiazdki i komentarze mile widziane🙂
CZYTASZ
Only You // Syriusz Black [ZAWIESZONE]
FanfictionBiegłam przez korytarze Hogwartu, co chwilę oglądając się za siebie. Widząc wyjście na błonia pognałam w tamtą stronę. Nagle poczułam przeszywający moje ciało ból. - Haha i co teraz Dash, już nie jesteś taka silna - zaśmiał się mój oprawca Zaczęłam...