I

1.9K 56 0
                                    

Barcelona, 2017 rok.

- Wkurzasz mnie już tą swoją zazdrością, to był tylko Gerard. Zadzwonił żeby zapytać się jak czuje się po powrocie do domu. Chyba nie codziennie jego przyjaciółka trafia na ostry dyżur, co nie? - oburzyłam się już, bo Nick od dwóch tygodni doprowadzał mnie do szału. Nie mogłam z nim wytrzymać, jego obecność działała mi na nerwy.
- Słuchaj, za dwa miesiące bierzemy ślub. Będzie to najgłośniejsze wydarzenie w całej Hiszpanii. Poszedłem Ci na rękę i wszystko będzie tutaj na miejscu. Nie będę Ci pozwalał, żeby jacyś pacani z twojego głupiego klubiku i tej twojej reprezentacji mącili Ci w głowie. - warknął.
- Chyba muszę sobie przemyśleć czy na pewno chcę za Ciebie wychodzić! Nie będziesz mnie izolował od moich przyjaciół! - wrzasnęłam na niego. Od paru dni na prawdę nam się nie układało. Miałam co do niego dziwne podejrzenia. - Zachowujesz się jak szesnastolatek, a nie jak dorosły człowiek, który ma narzeczoną i jest sławnym aktorem! - dodałam.
- No i dobra! - wrzasnął. Dawno nie widziałam w nim tyle furii.
- Chyba musimy sobie zrobić przerwę. - zdecydowałam. - Muszę od Ciebie odpocząć, przenocuję u Sergiego. - oznajmiłam mu wchodząc do naszej garderoby. Zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy.
- Co Ty wyprawiasz?! - oburzył się. - Czy Ty sobie wyobrażasz co to jutro będzie w prasie?
- W dupie mam prasę, media i inne te pierdoły. Liczy się tylko mój własny spokój wewnętrzny. Niestety w tym mieszkaniu go nie posiadam. - warknęłam. - Odezwę się niebawem. - dodałam wychodząc z naszego mieszkania. Po trzech latach cudownego związku nie czuję, by to on był osobą, z którą chciałabym spędzić resztę życia...

Braciszek
WhatsApp

Dzisiaj, 15;55

Słuchaj Sergi, masz może wolny pokój u siebie?
Potrzebuję przenocować na parę dni
Wszystko opowiem Ci jak przyjadę

Jasne, znajdzie sie dla Ciebie miejsce
Mam gości, jeśli nie będzie Ci to przeszkadzać

A kto u Ciebie jest?
Może nie będę Ci wchodzić w paradę..

Kopnę Cię, przysięgam
Wpadaj i nie świruj siostra!

No dobra..
Będę za pięć minut..

Wstawiam wodę na kawę!

Okej!
Wyświetlono.

Wyjechałam na tradycyjnie zatłoczone o tej godzinie ulice Barcelony. Dawno nie prowadziłam samochodu. Ostatni raz tydzień temu przed wypadkiem, który wcale nie okazał się przypadkowy. Ktoś przeciął mi przewody hamulcowe. Postępowanie trwa ale wątpię, żeby znaleźli sprawcę. Fakt przestraszyłam się, ale nie będę się wiecznie ukrywać. Nie jestem osobą konfliktową, nie mam wrogów. Nie wiem kto mógłby czyhać na moje życie. Zajechałam pod bramę willi Hiszpana. Otworzył mi bramę i wjechałam na posesję moim białym Lamborgini. Wysiadłam z samochodu, a przed domem przywitał mnie uśmiechnięty brat. Przytuliłam go na powitanie.
- Co się stało, że odwiedziłaś swojego młodszego braciszka? - zaśmiał się wpuszczając mnie do środka.
- Nie układa mi się z Nickiem, muszę sobie przemyśleć, czy na pewno chcę za niego wy.. - zaczęłam tłumaczyć, ale nie dokończyłam bo ujrzałam w salonie Carlesa Puyola, Victora Valdesa, Andresa Iniestę, Geriego oraz Sergio Ramosa. - Cześć chłopaki. - przywitałam się z nimi.
- Rozgość się i czuj się jak u siebie. - odparł Sergi, a ja usiadłam na wolnym fotelu. - Co tam u was?
- Mam kontuzję, jestem zmuszony skończyć karierę. - oznajmił mi Ramos.
- Jak to? - nie mogłam w to uwierzyć, nie sądziłam że to będzie aż tak prędko.
- Pewien idiota w meczu reprezentacji wjechał mi tak w kolano, że nawet po operacji nie będzie już tak sprawne, żeby grać. - westchnął.
- Tak mi przykro Sergio. - podeszłam do niego i go przytuliłam.
- Wprowadzam się do Barcelony, bo w Madrycie niestety nic mnie już nie trzyma.. - odparł. Fakt, miał 31 lat, nie miał dziewczyny, karierę kończy..
- Celia będzie robiła za Twojego przewodnika w Barcelonie. - stwierdził od razu Gerard.
- Gerard czy Ty mógłbyś się choć raz w życiu nie wtrącać? - zapytał go Hiszpan. - Jeśli Celia będzie chciała to wtedy z nią porozmawiam. - oznajmił.
- Właściwie to nie miałabym nic przeciwko. - odparłam spoglądając na nich.
- Ty nie, ale Twój Nickuś będzie miał. - Geri powiedział to z ironią.
- Nie będzie mnie odciągał od przyjaciół. - fuknęłam, a Sergio popatrzył na mnie ze współczuciem. - Chyba nikt z was go nie lubi. - dodałam.
- Ja nie miałem okazji go poznać. - wtrącił Ramos.
- To masz szczęście. - stwierdził Victor. - Chciał mnie pobić, bo po meczu dałem Celi koszulkę. - dodał na co wybuchł śmiechem.
- Dawno i nie prawda. - machnęłam ręką. Mieli rację, że go nie lubili. Ja czułam, że to wszystko między nami się już wypaliło. Została tylko obojętność i oczywiście nieznośna zazdrość Nicka.

Flawless💎 | Sergio RamosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz