Chodziłam samotnie uliczkami Seulu próbując dodzwonić się do Jeon'a. Nie widziałam się w z nim od długiego czasu. Chłopak nie chodził na próby z zespołem. Nie uczęszczał w wywiadach. Nie rozmawiał z członkami zespołu. Stał się jakby powietrzem. Dowiedziałam się że Jungkook zachowuje się tak od kąt wyjechałam na miesiąc do rodziny. Nie rozmawiałam z nim w tym czasie gdyż byłam w innej strefie czasowej i przeważnie spałam gdy chłopak dzwonił. Chłopaki mówili że stał się agresywny i każdego o coś obwiniał. Bałam się o niego i obwiniałam się że może powtórzyć się to samo co kilka lat Temu, a mianowicie depresja chłopaka. Jeon od tamtej pory ma dość słabą psychikę. Miał chodzić raz na miesiąc na spotkanie z psychologiem ale zawsze twierdził że nic mu nie jest i nie będzie tracił czasu na coś czego nie potrzebuje.
Mijała godzina 18, a ja nadal próbuje dodzwonić się do chłopaka. Zmęczona i zmartwiona usiadłam na ławce aby odpocząć. Siedziałam dopóki nie zauważyłam idącego z prawej strony Hoseok'a, podeszłam po czym się przywitałam....
-annyeong Hoseok, nie widziałeś może Jungkook'a. Martwię się o niego a nie odbiera telefonu
-annyeong T/I, na próbie nie był ale widziałem go jak wychodził z apteki. Było to około godziny 14
-a wiesz może co kupił?
-mówił że musiał kupić tabletki na sen bo w nocy nie może spać i lekarz mu przepisał czy coś tam, strasznie się jąkał więc trudno było go zrozumieć
-tabletki na sen..? Dobra, dzięki Hoseok. Wpadnę do was jutro, a teraz muszę się spotkać jak najszybciej z Jeon'em
Pożegnałam się i odeszłam.
Tabletki na sen?
Nie może spać w nocy?
Jungkook i lekarz?Nie, to nie możliwe. Kook nigdy nie miał trudności ze snem. Tak samo nigdy by nie poszedł do lekarza z własnej woli. Coś się musiało stać. Biegłam ile miałam sił w nogach aby dotrzeć jak najszybciej do mieszkania, które znajdowało się trzy ulice dalej. Dzwoniłam i zostawiłam wiadomość na poczcie głosowej jeden po drugim. Jedyne czego teraz pragnęłam to usłyszeć jego głos.
Wbiegłam po schodach docierając pod drzwi prowadzące do mieszkania. Otarłam łzy, które zdążyły wypłynąć na powierzchnię. Złapałam za klamkę otwierając tym drzwi. Weszłam do mieszkania rozglądając się. Na podłodze stały buty chłopaka co oznacza że musi być w mieszkaniu.
Weszłam w głąb mieszkania skanując każdy przedmiot wzrokiem. Zaczęłam rozglądać się dookoła za Jeon'em...-Jungkook gdzie jesteś?!-wołałam lecz odpowiadała mi tylko głucha cisza.
-Jeon do cholery daj mi jakiś znak jeśli tutaj jesteś!! - krzyczałam, panikując w środku coraz bardziej. Bałam się. Cholernie się o niego bałam. Przechodząc z kolejnych pomieszczeń usłyszałam huk z góry. Pobiegłam i zobaczyłam uchylone drzwi od starego pokoju chłopaka. Weszłam do niego z trzęsącym się ciałem. Widok jaki tam ujrzałam powalił mnie na kolana. Resztkami sił doczłapałam się do ledwo przytomnego Jeon'a. Mimo że próbował nie zamykać oczu to nie mógł z tym mocno walczyć. Wokół chłopaka leżało pełno śmieci. Puste butelki po alkoholu, opakowania po tabletkach, kartony po pizzy. Jednak najgorszy był widok Jungkooka. Jego twarz była sina,oczy czerwone i podkrążone,usta lodowate z brakiem tego pięknego uśmiechu. Płakałam, nie mogłam znieść takiego widoku. Gdybym była przy nim i nigdzie nie wyjeżdżała nic takiego by nie miało miejsca. Złapałam rękę chłopaka tuląc ją do siebie. Po chwili poczułam jak zimna dłoń Jeona podnosi mój podbródek aby spojrzeć w moje oczy...
-Ja...przepraszam ale nie mogłem tak dłużej - mówił słabym i ledwo słyszalnym głosem. Płakał, płakał z bólu jakiego doświadcza.
-dlaczego mnie olewałeś? Dobrze wiesz ze jesteś dla mnie najważniejszy, a widok ciebie w takim stanie sprawia że czuję jakby ktoś wbijał mi tysiąc noży w plecy. Kocham cie Jeon - powiedziałam patrząc wprost w oczy chłopaka. Nie potrafiłam opanować swojego drżącego ciała. Głos z każdą sekundą mi się załamywał. Widząc że chłopak zamyka oczy zaczęłam Panikować i płakać jeszcze bardziej.
-JUNGKOOK PROSZĘ CIĘ, NIE ZAMYKAJ OCZU... - krzyczałam płacząc jednocześnie
-przepraszam ale nie dam Już rady dłużej..... Pamiętaj że cię kocham skarbie - wypowiedział ostatnie słowa po czym momentalnie jego oczy się zamknęły,a serce przestało bić. Wtuliłam się w ciało chłopaka płacząc i błagając aby wrócił...
Krzyczałam, lecz to nic nie dało.
Płakałam, lecz to nic nie dało.
Błagałam, lecz to nic nie dało.
On, odszedł.
Zostawił mnie samą.
Nie miał siły dalej walczyć.Gdybym została z nim.
Gdybym nigdzie nie wyjeżdżała.
Gdybym mu pomogła, on nadal by tu był ze mną.✴️✴️✴️✴️✴️✴️✴️
"... Pamiętaj, że cię kocham" - te słowa krążą w moich myślach od tamtego dnia. Nie potrafię zapomnieć tego widoku. Widoku, którego nikt z nas nie chciałby znać. Widoku, który jest najgorszym widokiem na świecie.
Co mam robić bez niego?
Dam radę żyć bez niego?
Dlaczego zabrałeś właśnie jego?
Czemu to nie byłam ja?
A może....mam dołączyć do niego?
Hmm... Mam tyle pytań, a odpowiedzi zero. Śmieszne co nie. Czuję się zerem, normalnie jak te wszystkie odpowiedzi których tak naprawdę nie mam.
Jedyne co mnie jak narazie trzyma przy życiu to twoje słowa Jeon, chodź wiedz że długo to nie będzie działać...
Prędzej czy później się spotkamy. Będziemy znowu blisko siebie kochanie."... Pamiętaj, że cię kocham"
Też cię kocham Jeon
✴️〰️✴️〰️✴️〰️✴️〰️✴️〰️✴️〰️✴️〰️✴️〰️✴️〰️✴️
Witam was po dwóch tygodniach :c
Tłumaczyłam na grupie powód mojej nie obecności na wattpadzie ale nie wszyscy tam są także powiem w skrócie że ostatnio duzo się u mnie działo. Ciągle sprawdziany, kartkówki i nie miłe sprawy klasowe. Do tego dochodzi bierzmowanie i ciągłe chodzenie do kościoła. Ale mam nadzieję że do listopada uda mi się zakończyć tę książkę abym mogła zacząć pisać kolejne ^^Kolejny rozdział gdzie się popłakałam ale to już u mnie normalne ;__;
Przypominam o dołączaniu do grupki to tam informuję was o wszystkim ^¬^
https://m.facebook.com/groups/303594783453102
Miłego dnia wam życzę pandziaki 🐼❤️
CZYTASZ
❤Reakcje BTS❤✔️
Fanfictionbędą to reakcje naszych siedmiu wspaniałych idoli z tobą w roli głównej 😏