Rozdział 2

41 6 4
                                    

- Chris!! Oni zrobia ci zdjęcie do gazety!

Nie martw się - powiedział i przycisnol Catherine do ziemi i Namiętnie pocałował. Płatki kwiatów z drzewa japońskiej wiśni wplątały mu się w resztę loczkow, chociaż nikt nie zauważył braku tego jednego. Było tak romantycznie...

-Chris- spojrzała na chłopaka Ponętnie. - Chce obudzić się jutro u ciebie i zjeść omleta.

-Dobrze cukiereczku waniliowy choćmy do domu tylko szybko to paparazzi nas nie złapie.

I pobiegli do domu.

Potem zastanawiali się czy TEGO nie zrobić, ale przecież obbaj byli inteligentni i wiedzieli. Trzeba jeszcze zaczekać. Poszli spać

Cat obudziła się pierwsza i przypomniała sobie o wczoraj. Obudziła się jej. Nerwica. (Razem z nią). Zaczęła dusić Chrisa, alesie O pamiętała!

- Wybacz, mi! Błagam!

Chris chyba umierał

Zrobiła mu omleta na przeproszenie, ten omlet był taki pyszny że aż się rozweselili i Chris siedząc na szmaragdowo zielonej pościeli z frędzelkami po bokach. przytulił się do Catherine.

- Na pijesz się wina kochanie?

- kochanie?

- przecież cię kocham

Ok

Poszli potem na spacer i fajnie było a potem wrócili do domu i poszli napić się swojej ulubionej herbaty w waniliowej w kubkach myśląc o tym jak spalić ta sukę na stosie, żeby nie dopadła ich policja.

Za trzy gwiazdki zrobie maraton 😘😍💋💕

Wpaniała i cudowna opowieśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz