Rozdział 4

264 10 1
                                    

        Weszłam do Zayna do pokoju. Mężczyzna leżał w samych bokserkach na swoim dużym łóżku.
-O jesteś już mała. Czekałem na to twoje aksamitne ciało.
Uśmiechnełam się do niego i podeszłam bliżej. Zayn podniusł się i obrucił tak, że leżałam pod nim. Zaczął mnie całować i z pocałunkami schodził coraz niżej.
-Mam taką ochotę na ciebie, że nie wiem jak ci to opisać.
       Usłyszałam dzwięk telefonu. Otworzyłam zaspane oczy. Przetarłam je. Wziełam telefon do ręki i zobaczyłam kto dzwoni. Była to moja najlepsza przyjaciułka Jessy.
-Hej.
-Hej, obudziłam cię?
-Wyrwałaś mnie z cudownego snu.
-Przepraszam kochana. Spotkamy się dzisiaj?-Zapytała Jessy
-Dobrze. Za godzine tam gdzie zawsze?
-Pewnie-powiedziała po czym rozłączyła się.
        Jessy jest kuzynką Zayna. Znam ją od dziesięciu lat. Kiedyś próbowała mnie sfatać z Zaynem. Ale on sie połapał i nic jej z tego nie wyszło.
         Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy i wyciągnełam ciuchy (bez słuchawek, telofonu i okularów)

          Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy i wyciągnełam ciuchy (bez słuchawek, telofonu i okularów)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wziełam jeszcze torebkę, do której wsadziłam wodę, portfel, telefon i wyszłam z domu. Udałam się do miejsca, w którym mam się spodkać z Jessy. To miejsce to ławka w parku. Gdy tam doszłam Jessy już czekała.
-Hej.-Przytuliłam ją
-Hej. To co takiego ci się śniło?
-Zayn. Byłam u niego w pokoju. On leżał w samych bokserkach. Całowałam się z nim a on potem schodził coraz niżej. A potem mnie obudziłaś.-Powiedziałam siadając na ławce.
-To ty już nawet o Zaynie śnisz?
-Wczoraj wyciągnął mnie do kina. Na komedie romantyczną.
-Czyżby nasz Zayn próbował cię w sobie rozkochać?
-Tak uwarzasz?
-Wogule pójdziesz ze mną po sukienkę? Za miesiąc wójek ma wesele a ja nie mam sukienki.
-Tak. Pewnie.-Podniosłam się z ławki.
Udaliśmy się do galerii. Obeszliśmy wszystkie sklepy z sukienkami. Wkońcu Jessy na wyprzedarzy zobaczyła śliczną, łososiową sukienkę. Weszliśmy do sklepu. Jessy odszukała sukienkę na wieszaku i udała się do przymierzalni.
-I jak?-Zapytała otwierając drzwi do przymierzalnie
-Ślicznie.
-Kupie ją.-Powiedziała zamykają drzwi.
Jessy przebrała się, wzieła sukienkę i poszliśmy do kasy. Zapłaciliśmy i wyszliśmy ze sklepu.
-Spotykach się dzisiaj z Zaynem?
-Nie wiem. Jeszcze nie dzwonił.-Powiedziałam
-A to idziemy do KCP?
-Jasne.
Poszłam razemz ją do wyznaczonego miejsca. Zamówiła frytki i colę. A ona tylko frytki. Zajeliśmy miejsca. Zaraz do nas podszedł brunet.
-Mogę się dosiąć?-Tym brunetem był Zayn.
-Jasne.-Powiedziała Jessy.
-Co kupiłaś?
-Sukienkę na wesele. A ty wiesz kogo weźmiesz ze sobą?
-Jeszcze nie.
-Może Gigi?
-Może.-Uśmiechnął się.
-Zaraz przyjdę, idę do toalety.-Powiedziałam podnosząc się z krzesła.
Zostawiłam kuzynów i udałam się do wybranego celu. Ciekawe czy mi zaproponuje żebym z nim poszła. Pewnie ma kogoś innego. Wkońcu jest przystojny i nie jedna by była chętna nawet na minute go mieć. No nic. Weszłam do toalety. Załatwiłam swoje potrzeby i wyszłam. Wruciłam do stolika gdzie Zayn i Jessy intensywnie rozmawiali.
-Dobra to teraz ja ide do toalety.-Powiedziała Jessy.
-Pójdziesz ze mną we sierpniu na wesele?-Zapytał Zayn
-Ja?
-A widzisz tu kogoś innego do kogo mógłbym to powiedzieć?
-Nie.
-No właśnie. To jak?
-Pójdę. Wogule czemu się zgadzam iść wszędzie gdzie poprosisz?
-Hmmmm bo mnie lubisz?
-No może masz racje.
-No raczej ślicznotko. A i jak mogę cię prosić to nie zakładaj krótkiej sukienki.
-Boisz się, że ktoś będzie próbował mnie uwieść?
-Boje się, że ja się nie powstrzymam i zaciągnę cię do łóżka.-Uśmiechnął się.
-Dokończysz mój sen?
-Jaki sen?
-Śniłam ostatnio o tobie. Całowałam się z tobą i prawie byśmy się kochali ale Jessy mnie obudziła.
Zayn uśmiechnął się ale nic nie powiedział. Gdy Jessy wruciła poszliśmy z Zaynem kupić spodnie do koszuli na wesele. Oczywiście Jessy nie wie, że idę z Zaynem. Nie powiedzieliśmy jej o tym.
          Zayn kupił spodnie i odwiózł nas do domu. Z Jessy w galerii spędziłam 5 godzin. Jak wruciłam do domu zjadłam dwa talerze zupy jarzynowej. Resztę dnia spędziłam grając w fife17.

Miłość w LAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz