Udałam się za Jessy do kuchni. Usiadłam do stołu.
-Zayn do mnie pisał. A ja nie wiedziałam czy mam mu odpisać.-Powiedziałam a Jessy postawiła przede mną kubek.
-Ja też kochana nie wiem. Ale wiem, że cudowna była by z was para.-Uśmiechneła się
-Wiem, że byłabym z nim szcześliwa. Ale on pewnie kreci z inną.
-Eh. To ja ci nic nie doradzę. Wkońcu wiesz jak to ze mną jest.
No tak. Jessy nie ma problemów z chłopakami bo jest lesbijką. Swoją drogą jest bardzo ładna.
Ma długie jasnoblond prawie białe włosy i duże zielone oczy. Ma też dołeczki jak się uśmiecha i to jest takie słodkie.
-Wiem.
-Jak byś wolała dziewczyny to bym się brała za ciebie.-Zaśmiała się
-Ale wole chłopaków.
Jessy popatrzyła na telefon.
-Idź do mnie do pokoju. Skocze do łazienki i zaraz tam przyjdę.
Podniosłam się z krzesła i udałam w wybranym kierunku. Otworzyłam drzwi i stanełam jak wryta. Ona mnie tu ściągneła specjalnie.
Na kanapie w pokoju Jessy siedział ........ Zayn.
-Hej-Powiedział
-Cześć
-Czemu nie odbierasz ode mnie telefonu? Jesteś zła o to na basenie?
-Nie. To ci wybaczyłam.-Powiedziałam wchodząc w głąb pokoju.
Dobra będe musiała mu powiedzieć prawdę. Tylko jak prosto z mostu?
-To o co chodzi?-zapytał
-No bo ja.......-I w tym momęcie zamilkłam
-Bo ja co?
-Ja się .........-No nie wiem jak mu to powiedzieć
-No wysłowisz się dzisiaj diabołku?
Kurde ja stąd zaraz uciekne jak mnie jeszcze raz pogoni.
-Nie poganiaj mnie bo nie powiem.
-Wybacz.-Uśmiechnął się.
Jego uśmiech mnie powala.
-Ja się w ..... Tobie...... Za....zako......zakochałam.
-Czekaj. Mogłabyś powtórzyć?
-Ko...... Kocham cię
Dobra. Jest dobrze. Wyksztuśłam to z siebie.
Zayn uśmiechnął się. Podszedł do mnie i wbił się w moje usta. Z każdą chwilą pocałunek stawał się bardziej namiętny. Na początku zaskoczona nie oddałam mu go. Wkońcu oblotłam jego szyje moimi rękami i oddałam pocałunek.
-Ja.... Ciebie..... Też..... Kocham-Mówił pomiędzy pocałunkami.
-Ja się przesłyszałam?
-Nie. Kocham cię. To o ciebie mi chodziło gdy mówiłem o innej, którą bym wolał by sie za mną uganiała. I dlatego też jesteś diabołkiem. Skradłaś moje serce jeszcze gdy chodziłem z Kate.-Uśmiechnął się-Ale nie mówiłem ci tego bo nie chciałem cię stracić. Ten tydzień bez ciebie to była dla mnie udrenka.
-Dla mnie też.
-Wyrzaliłem się Jessy. A ona powiedziała, że pomoże mi z tobą porozmawiać.
-I udało się jej.
-Zostaniesz moją dziewczyną? Proszę.-Zayn spojrzał mi głeboko w oczy.
Ach te czekoladowe tęczówki. Przepełnione miłością. I jak mu tu odmówić no jak? Z drugiej strony właśnie spełniają się moje marzenia. Od pół roku marzę tylko o Zaynie.
-Tak!-Krzyknełam wbijając się w jego usta.
Zayn obiał mnie w tali i pogłębił pocałunek.
Normalnie marzenia się spełniają. Kiedyś nie wierzyłam, że mogą się spełnić. Teraz wierze. Mój związek. z Zaynem tylko potwierdza, że jednak się spełniają.

CZYTASZ
Miłość w LA
RomanceGigi przeprowadzila się do LA. W tym mieście mieszka jej przyjaciel Zayn. Gigi jest w nim zakochana i marzy o związku z nim Za błędy z góry przepraszam, dobra z ortografi nie jestem.