Poszli na tę randkę. Nie bardzo mieli wybór, skoro Tooru pomocnie wszystko zorganizował - alias postawił ich przed faktem dokonanym, żeby nie mieli za bardzo jak się wymigać.
I gdyby nie byli parą od dłuższego czasu, pewnie skończyliby w bardzo niezręczniej, jakkolwiek w miarę przyzwoitej sytuacji.
Zwłaszcza kiedy ich kapitan zdecydował się upewnić, czy wszystko zmierza we właściwym kierunku.
- I jak tam? - zapytał, skoro tylko Hanamaki odebrał telefon i ustawił tryb głośnomówiący.
- Podoba ci się, Issei? - Różowowłosy odbił piłeczkę, uśmiechając się niczym demon. Cóż, seksapilu przynajmniej. - Wzrusza ramionami. Może być?
- Może być na początek - potwierdził Tooru. - A może by tak pocałunek?
Tym razem randkujący oparskali go we dwóch. Ale, dla zachowania pozorów, takim wyjątkowo załamanym chichotem.
Po chwili jednak Makki przyciszył i nawet podniósł się od stolika, wykonując przepraszający gest dłonią.
- Dlaczego to robisz? - zagaił, znalazłszy się w zapewniającej odpowiednią dyskrecję odległości.
- Co? - zapytał w zamian Oikawa, ale gdy odpowiedziała mu cisza spod znaku " ty już wiesz", odgadł. - Paruję cię z Mattsunem, bo ty robiłeś to samo ze mną i Iwa-chanem.
Poważna atmosfera nie posiadała już prawa bytu.
- Tak, robiłem? - zapytał Takahiro, siląc się na zdumienie. Jakby mógł kogokolwiek nabrać.
- Nie udawaj.
- IwaOi, mówisz?
- No właśnie.
- Czy OiIwa?
Oikawa odkaszlnął.
- Cóż, w każdym razie to dobrze. - Hanamaki westchnął. - Już myślałem, że może martwisz się o moje szczęście.
- Nigdy - parsknął Oikawa.
Zawsze - pomyśleli obaj.
![](https://img.wattpad.com/cover/88864366-288-k972395.jpg)
CZYTASZ
Raz, dwa, trzy, Oikawa patrzy (Haikyuu || MatsuHana, IwaOi) √
Fiksi PenggemarLuźna kontynuacja serii "Pieskie życie". Problematyka utworu: Oikawa się nudzi. Krótkie rozdziały lekkiej treści.