Prolog

950 110 149
                                    

Rok 1498, Anglia

Czym jest miłość?
Każdy z nas zna jej inną definicję i patrzy na nią z nieco odmiennej perspektywy...

Ale czy warto jest kochać właśnie na swój własny sposób, ten odmienny od poglądów przeciętnego człowieka?

Jedni powiedzieliby zapewne, iż miłość to podekscytowanie i wrażenie trzepotania kolorowych skrzydeł niezliczonych stad przepięknych motyli w podbrzuszu na widok tej jedynej osoby. Zawsze jednak łączy się to w ich zdaniu z przymusem rozdzielności płci pomiędzy dwoma istotami połączonymi przez uczucie.

Drudzy pomyśleliby, że to zwykłe przywiązanie, mając na myśli relacje rodzinne i stosunki przyjacielskie, nie wychodzące za nic poza codzienną życzliwością i strachem przed ich utratą.

Trzeci mogliby uważać nawet, że ta nie istnieje i jest tylko złudną inspiracją dla artystów, kiedy tak na prawdę nie umieją kochać niczego prócz swojego majątku i pieniędzy. Straszliwie nieszczęśliwi, żałośnie martwi w środku...

Najlepsze w tym jest to, iż wszystkie perspektywy są prawdziwe, bowiem można przeżywać ją na wybrany przez siebie sposób.

Jednak dla mnie miłość była czymś zupełnie innym.

Ja oddałem za nią wszystko. Łącznie z życiem, którego już nigdy nie odzyskam. Jednak gdyby ktoś dałby mi drugą szansę i mógłbym cofnąć czas do momentu kiedy to wszystko się zaczęło... Nigdy bym tego nie zrobił.
Bo tym właśnie jest dla mnie miłość.
Warta wszelkich prób i poświęcenia wszystkiego co się posiada, a także i tego czego się nie posiada. Warta całkowitego zatracenia się i oddania całego siebie dla drugiej osoby.
Miłość do niego mnie zaślepiła i pochłoneła mnie całkowicie. Na początku powoli i niepozornie osypywała się na mnie niczym drobny pyłek ze stropu, aby potem runąć mi na głowę, a ja dałem się jej przygnieść.

Od początku powinienem był domyślić się jak to się skończy.

Może gdybyśmy znaleźli się w innym czasie, w innym miejscu i w innych okolicznościach, wszytko wyglądało by inaczej.

Jednak na nasze nieszczęście, miłość dwóch mężczyzn na dworze królewskim w czasie renesansu jest zbrodnią karaną przez ludzkość śmiercią.

A może nieludzkość.

Z resztą i tak już jestem martwy.

**********

Hej kochani!

Witam Was w moim nowym, nieco nietuzinkowym fanfiction ❤️

Jak podoba Wam się prolog?
Piszcie koniecznie co sądzicie!

Ostrzegam, że będzie nieco specyficznie!
To dopiero początek historii niewinnej miłości dwóch chłopaków traktowanej przez ludzi jako przestęwstwo.

Mam nadzieję, że wstęp zachęcił Was do dalszej lektury.

Niedługo zapraszam na pierwszy rozdział:)

Zachęcam do dodania opowieści do swojej listy lektur lub do biblioteki, aby otrzymywać powiadomienia o rozdziałach na bierząco:)

Zapraszam też do gwiazdkowania i komentowania, gdyż daje mi to motywację do pisania kolejnych rozdziałów:)

Życzę Wam miłego dzionka!

Buźka ❤️

Renaissance in love • Larry Stylinson [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz