Kolejny tydzień, który spędzam dzień w dzień w ten sam sposób, staje się moją rutyną, którą tak uwielbiam. Kto by pomyślał, że monotonność mogłaby człowiekowi tak bardzo przypaść do gustu. Oczywiście wiem, że to wszystko dzięki Harremu, który potrafi rozświetlić każdy mój dzień i sprawić, że czuję się cudownie, nie ważne co robię.
Czytanie mu książek jest dla mnie czymś niezwykływm i sprawia, że ponownie odzyskuję wiarę w swoją wartość. Ponadto nie mogę się na niego napatrzeć, nie mogę się go nasłuchać... I nie mogę się nim nacieszyć pomimo tego, iż widuję go każdego dnia. I może rzeczywiście oszalałem, ale stwierdzam, że jest dla mnie jak najtwardszy narkotyk, którym uzależniasz się już od pierwszej dawki.I taki właśnie był Harry. Odkąd pierwszy raz go zobaczyłem, wiedziałem, że nie wytrzymam bez jego widoku po raz kolejny i kolejny... Chłopak rozpalał moje zmysły do czerwoności i zastanawiałem się nad tym czy tak właśnie wygląda uczucie zakochania.
To uczucie, które do niego czułem było bardziej niż poetyckie. Jego piękna i emocji, które łącznie z nim mi towarzyszą nie da opisać się słowami. Ja sam nie wiem dokładnie co to takiego, ale wiem, że znalazłem osobę, przy której czuję się nieustannie jakbym lewitował nad powierzchnią ziemi, wraz ze stadem motyli, które wlatują przez moje usta prosto do mojego żołądka, mnożąc swoją liczebność. I stojąc teraz przed komnatą Harrego mam nadzieję, że nigdy się to już nie skończy.
Na jego widok od razu się szeroko uśmiecham, lekko kłaniając się wraz z poddanymi, którzy mnie ze sobą przyprowadzili.
Czuję na sobie jego przeszywający wzrok, który ponownie wprowadza mnie w stan melancholii.
W momencie kiedy się unoszę, a nasze spojrzenia się spotykają, czuję ekscytację do czego przestaję bać się sobie przed samym sobą przyznać.Zakochałem się. Po raz pierwszy w życiu. I wiem o tym doskonale, bo nikt nie działa na mnie w ten sposób, w jaki robi to Harry i na nikim innym mi tak nie zależy. Tylko w jego oczy chcę się wpatrywać, tylko jego głosu słuchać, tylko jemu czytać i tylko od niego dostawać prezenty. Tylko z nim chcę się całować i tylko przez niego chcę być kochanym. A właściwie nie chcę, ale tego potrzebuję.
Potrzebuję tego cholernie mocno.
I jeżeli miałbym kiedyś uciec na śnieżno białym rumaku tam gdzie poniesie mnie horyzont, potrzebowałbym też tego aby uciekł ze mną.- Dziękuję, możecie odejść. - Mówi brunet do swoich poddanych, wyrywając mnie tym samym z zamyślenia. Przyglądam się mu, przygryzając dolną wargę i zastanawiam się jak on to robi. Bo to naprawdę jest dla mnie niezrozumiałe. Te wszystkie bodźce przepływające przez moje ciało w jego obecności... Zastanawiam się, czy na pewno nie jest czarnoksiężnikiem i czy nie używa do tego jakiejś magii. I stwierdzam, że to chyba jedyne wyjaśnienie na to co się ze mną dzieje gdy go widzę.
Nadal nie mogę przestać się do niego uśmiechać, ponieważ jego widok sprawia, że jestem poprostu szczęśliwy. Lustruję rozmarzony jego perfekcyjną sylwetkę i nie zastanawiam się nad tym w tej chwili czy Harry odwzajemnia moje uczucia. Wiem o tym i zdaję sobie sprawę z tego, że moje uczucie do niego skazane jest na nieszczęście. Nawet gdyby brunet jakimś cudem je odwzajemniał, co jest swoją drogą niemożliwe, napewno by się do tego nie przyznał będąc synem króla i znając tego konsekwencję. Dlatego wiem, iż ja też muszę zachować to w tajemnicy i nie mogę popsuć więzi, która nas łączy.
Nie mogę go stracić, bo wiem, że bym tego nie wytrzymał. Moja dusza została by na zawsze rozdarta i nie umiałbym dostrzegać dłużej na świecie piękna, kiedy straciłbym je sprzed oczu. Nie umiałbym dłużej dostrzegać na świecie dobroci, ponieważ zabrano by mi jego definicję. Nie umiałbym kochać, bo moja miłość zostałaby obrócona przeciwko mnie i ona była by tym co mnie zniszczyło. Nie umiałbym czuć, gdyż wszystko co zdołałem poczuć za wczasu sprawiłoby iż stałbym się nikim. I nie potrafił bym żyć, bo zostałbym odcięty od dopływu powietrza.
CZYTASZ
Renaissance in love • Larry Stylinson [ZAWIESZONE]
Фанфик#418 w Fanfiction - Akcja dzieje się w Anglii w roku 1498, w czasach panującego tam renesansu. Louis (17 lat) jest najstarszym i jedynym synem ze swojego domu. Razem z ojcem przeprowadza się do Londynu w celu lepszych zarobków. Ma mu pomóc w wyk...