Rozdział 6

2.4K 133 10
                                    

Następnego dnia obudziłam się o 7 :45  szybko wzięłam prysznic, zabrałam plecak i zeszłam na dół. Na dole wzięłam śniadanie do szkoły i wyszłam z domu. W szkole to co zwykle, czyli nuda . Gdy przechodziłam przez most koło rzeki zobaczyłam jak Axel rozmawia z Nelly, która siedzi w limuzynie. Po rozmowie zobaczyłam jak Axel idzie na boisko więc lekko wychyliłam się i oglądałam całe zdarzenie z pod kaptura. Nagle zobaczyłam jak Nathan pokazuje na mnie i krzyczy:
-To jest Shadow!!
Ja postanowiłam to zignorować i szłam dalej, aż doszłam do szpitala Inazumy, a w szpitalu poszłam do gabinetu 333. Tam był już pan Blaze, który po zrobieniu badań kontrolnych powiedział że mogę wrócić do sportu. Gdy wracałam do domu usłyszałam piłkę, która leci w moją stronę więc szybko się odwróciłam i kopnęłam do osoby, która ją posłała w moją stronę. Przede mną stał Axel, który powiedział:
- No no dziwię się że jak na dziewczynę, która wmawia Markowi że ostatnia obrona była przez przypadek to masz kopa. Chyba że umiesz grać Shi.
- Odczep się Axel i nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy. - Powiedziałam chamsko.
- Nie odczepię się, odpowiedź mi dlaczego nie grasz w piłkę?? - Zapytał
- Mówiłam zostaw mnie do cholery. Nikt o tym nie wie i się nie dowie. Prędzej Nathan zetnie włosy ,niż ja powiem wam czemu nie gram. - Powiedziałam, a po policzku poleciała mi łza, którą starałam.
- Ale.... - Chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował i poszedł do szpitala.
W domu Mark cały czas skakał ze szczęścia że Axel dołączył do drużyny.
Siedziałam w swoim pokoju i słuchałam muzyki w telefonie. Nagle przyszedł do mnie SMS o treści:
"Po cienkim  lodzie stąpać bardzo chyba lubisz i marnować talent też. Sekret wyjść na jaw może i ciekawe co się stanie gdy każdy dowie się. Jeśli nie chcesz by ktoś o twoim sekrecie dowiedział się to nad rzekę przyjdź za 10 minut a nic się nie stanie. 
                                     R.D"
Po tym co przeczytałam szybko się ubrałam w mój strój Shadowa i wyskoczyłam przez okno lądując na ugiętych nogach. Szybko pobiegłam na boisko nad rzeką, a tam stał on Rey Dark mój były trener i prawdziwy ojciec ,o którym dowiedziałam się kilka dni po adopcji od pani Harper. Podeszłam do niego, a on też podszedł do mnie chciał mnie przytulić lecz nie pozwoliłam i zapytałam ze łzami w oczach:
- Czego chcesz ode mnie??
- Może usiądziemy???- Zapytał.
Usiedliśmy na trawie, trwała po między nami nie zręczna cisza. Było słychać cykanie świerszczy, szum rzeczki i wianie wiatru. Prawdziwy ojciec przybliżył się i ściągnął kaptur razem z chustą z mojej twarzy. I po chwili powiedział:
-Tak bardzo przypominasz mi swoją matkę lecz co tylko masz po mnie to oczy i uśmiech. - Zobaczyłam  jak po policzku spływa mu łza.
- Mam do ciebie pytanie.- Powiedziałam smutno.
-Jakie? Pytaj śmiało. - Powiedział smutno.
- Jak poznałeś się z mamą??.-Zapytałam i z oczu poleciały mi łzy.
- Z mamą poznaliśmy się przez przypadek ,kiedy grała w piłkę nad rzeką była taka zadowolona i wesoła, gdy kopała tak piłkę , nagle ona przez nieuwagę skręciła w moją stronę, kiedy wracałem z Akademii. Odwróciłem się w stronę piłki i ją  kopnąłem,  trafiłem do bramki . I tak o to zaczęła się nasza znajomość przez piłkę, zaczęliśmy się częściej spotykać. Po kilku latach naszej znajomości zakochałem się w niej, nie wiedziałem czy ona odwzajemnia  moje uczucia. Postanowiłem pewnego dnia jej  to powiedzieć. Powiedziała  mi też że mnie kocha, ale bała się to powiedzieć. Ona została piłkarką, a ja strategiem piłkarskim. Gdy dowiedzieliśmy się że jest w ciąży byliśmy szczęśliwi. Lecz przy porodzie poszło coś nie tak i miała ona wybór uratować siebie lub ciebie. Wybrała ciebie za nim odeszła powiedziała bym się tobą zajął. Gdy skończyłaś trzy miesiące nie dałem rady, bo mi ją przypominałaś więc podrzuciłem cię pod sierociniec. Lecz gdy zauważyłem cię w Akademii Królewskiej cały świat mi runął i zacząłem żałować tego że cię oddałem. Wybacz mi Shi że nie umiałem się tobą zająć. - Powiedział i łzy zaczęły mu spływać po policzkach. Przytuliłam go i powiedziałam :
-Już dawno wybaczyłam. - Uśmiechnęłam i starłam łzy.
- Shi ,kto cię zaadoptował?? - Zapytał.
- Adoptowali mnie państwo Evans.-Powiedziałam z uśmiechem, a ojciec skrzywił się.
-Shi ja mam prośbę, byś dopiero po finale grupy A z nimi zagrała w drużynie dobrze.-  Powiedział.
- Ale dlaczego dopiero po finale?? - Zapytałam z nie krytym smutkiem.
- Shi ja zrobiłem wiele złych rzeczy i dalej je robię ,ale na to pytanie na razie nie odpowiem więc tylko zrób to o co cię proszę.- Powiedział smutno i z łzami.
- Dobrze zrobię to tato - Powiedziałam   przytuliłam go i dopowiedziałam.- A teraz wybacz ale muszę iść więc żegnam. -Dokończyłam wypowiedź i zanim dalej odeszłam usłyszałam
- Uważaj na siebie  Shi.- Powiedział i zniknął za szybami czarnej limuzyny.
Gdy byłam pod domem to podskoczyłam do parapetu i wdrapałam się do pokoju. Zrobiłam nocną rutynę i poszłam spać.
***********************_************
Hej wam gdy pisałam ten rozdział to płakałam. Zapraszam was do komentowania i gwiazdkowania. 
          Tu macie Shi

Piosenka toFleurie - Hurts Like Hell

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Piosenka to
Fleurie - Hurts Like Hell

Inazuma Eleven i Nieznajoma Dziewczyna[ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz