4.0

272 17 4
                                    

Szliśmy powoli w stronę domu Alex, rozmawiając o wszystkim i o niczym. No może poza jednym, bardzo ważny tematem.

-Czyli pojutrze znowu zaczynasz trasę?- powiedziała dziewczyna lekko łamiącym się głosem.

-Niestety, ale to jest coś co kocham i wiesz, że nawet gdybym mógł to odwołać, to i tak bym pojechał, bo nasi fani to najlepsze co możemy mieć.- mówiłem pocierając pokrzepiająco ramię dziewczyny.

-Rozumiem to Michael, bo sama jestem waszą fanką, ale patrząc na to, że Ty i ja właśnie teraz razem rozmawiamy i jesteśmy dla siebie tym kim jesteśmy to musisz wiedzieć, że będę tęsknić.

-Właściwie to nie wiem kim dla siebie jesteśmy.- zacząłem, a dziewczyna w tym czasie zatrzymała się ponieważ byliśmy już pod jej domem i spojrzała mi prosto w oczy. -To jak się przy tobie czuję jest nie do opisania. Jesteśmy dla siebie przyjaciółmi, ale Alex, ja się w tobie zakochałem.- powiedziałem prosto z mostu. -Odpowiesz mi coś? Jednorożcu?- zapytałem, kiedy dziewczyna mi nie odpowiadała.

-Michael, ale wiesz, że to nie wypali.- szepnęła smutnym głosem.

-Co niby nie wypali? Związek?- muszę przyznać, że raniły mnie jej słowa i to bardzo. -Ta trasa wcale nie będzie taka długa. Będę Cię odwiedzać, Ty mnie też możesz i kupię Ci bilety. Wszystko zorganizuje, obiecuję.

-Jesteś tego pewien?- spojrzała na mnie swoimi dużymi oczami.

-Kochasz mnie?- zapytałem.

-Ja..- zająkała się.

-Dobra nie było tematu.- już miałem się odsunąć od dziewczyny kiedy ta już po raz kolejny mnie pocałowała.

-Kocham Cię Michaelu Gordonie Cliffordzie.- oznajmiła po krótkim, ale pełnym uczucia pocałunku.

-W takim razie zostaniesz moją dziewczyną Alex Lovelis?- powiedziałem kucąjac przed nią na jedno kolano.

-Oczywiście.- szepnęła i rzuciła się na mnie, a po chwili obydwoje leżeliśmy na zimnym chodniku.

-Nie chciałbym Cię martwić, ale jest prawie trzecia w nocy i powinienem już wracać.- powiedziałem wyjmując telefon z kieszeni i odczytujac wiadomość od Caluma, który chce wiedzieć o której będę w domu.

-Czyżby kontrola rodzicielska?- zaśmiała się.

-Calum jest gorszy od każdej nadopiekuńczej matki, kiedy mu coś odwali.

-Zostaniesz na noc?- zapytała pocierajac lekko ramiona z zimna.

-Jeśli nalegasz.- wziąłem dziewczynę na ręce i ruszyłem w stronę drzwii do jej domu.

¤¤¤
Jakoś nie jestem zbytnio zadowolona z tego rozdziału. Sama nie wiem co o tym myśleć..

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 17, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'm Unicorn, Baby! × m.c.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz