-przepraszam, skarbie...- szepnął załamany
Złapał zimną dłoń dziewczyny, a po jego policzkach spłynęły słone zły. Spóźnił się...
-przepraszam, że zjawiłem się za późno. Przepraszam, że nie zdążyłem się z tobą pożegnać, kochanie. Odeszłaś tak szybko, a mnie przy tobie nie było- ostatni raz pocałował jej sine usta i opuścił szpitalną salę
Obejrzał się za siebie, widział jak pielęgniarka zasłania jej piękną twarz białym prześcieradłem.
Już nigdy nie zobaczy jej pięknych oczu, już nigdy nie usłyszy jej śmiechu, już nigdy nie usłyszy jej narzekania. Nigdy nie pocałuje jej ust. Nigdy nie zobaczy jej już szczęśliwej.
Nigdy nie przeżyje z nią nic, bo ona odeszła...
Jego ukochana odeszła...
*kosmici👽 macie coś smutniejszego😕 mam nadzieje, że wam się podoba😍 zagłosujecie i skomentujcie! Dajcie kilka osób! Uwaga wybiorę tylko 5, więc się spieszcie! Miłej nocy❤️*