Emilio Martinez

1.9K 75 58
                                    

Dodałaś tweeta po czym odłożyłaś iPhone'a na szafkę nocną stojącą tuż obok łóżka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dodałaś tweeta po czym odłożyłaś iPhone'a na szafkę nocną stojącą tuż obok łóżka. Westchnęłaś głęboko myśląc nad całym swoim nowym związkiem, tak naprawdę starałaś się zastąpić Emilio, Sean'em, ale to na nic.
Nowy chłopak nie był taki sam jak stary.
Chciałaś pokochać Sean'a lecz w twoim sercu nadal był członek "team 10".
Wzięłaś telefon do ręki i zaczęłaś pisać do bruneta.

Znów położyłaś telefon na szafkę i szybko podniosłaś się z wygodnego materaca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Znów położyłaś telefon na szafkę i szybko podniosłaś się z wygodnego materaca.
Czarną, workowatą koszulkę zastąpiłaś czerwonym crop topem*, a szare dresy krótkimi dżinsowymi spodenkami. Na stoły włożyłaś adidasy i rozczesałaś swoje włosy.
Przejrzałaś się w lustrze i stwierdziłaś, że wyglądasz całkiem fajnie jak na siebie*.
Telefon schowałaś do tylnej kieszeni spodenek i zbiegałaś na parter, bo usłyszałaś dzwonek do drzwi. Otworzyłaś szklaną powłokę rzucając się w ramiona wysokiego bruneta, który od dobrych dwóch miesięcy był twoim chłopakiem.

-hejka, kochanie- na przywitanie dałaś mu szybkiego buziaka w usta i odrazu pociągnęłaś go za rękę w stronę miasta

Biednemu nawet nie dałaś się wypowiedzieć. Przechadzaliście się chodnikami* Los Angeles, a ty mimo, że mieszkałaś tu od kilku lat nada zachwycałaś się widokiem tego miasta.
Wtedy ujrzałaś pewną grupkę osób, których napewno nie chciałaś spotykać.
Emilio, Ivan, Tessa, Jake, Marcus i Lucas, czyli nie pełny skład "team 10".
Lecz twój obecny chłopak nie wiedział, że wcale nie masz zamiaru ich spotykać i pociągnął Cię za rękę w ich stronę.
Pierwszy zauważył Cię Jake, który odrazu szturchnął Emilio w bok, a ten popatrzył na niego zdezorientowany.

-Sean to nie jest dobry pomysł iść akurat tędy- szepnęłaś już lekko przestraszona

Wiedziałaś, że Emilio po waszym zerwaniu próbował czegoś z Tessą, ale im nie wyszło i od tej pory zaczął zasypywać Cię sms'ami byś do niego wróciła. Bo przecież to ty zerwałaś, nie on. Ciemny blondyn* może nie wyglada na groźnego, ale jednak cicha woda brzegi rwie.

-a to dlaczego, kochanie?- zapytał nic nie świadomy brunet

Chciałaś właśnie mu odpowiedzieć, ale ktoś gwałtownie Cię od niego odsunął i mocno przytrzymał. W między czasie, Emilio zaczął okładać pięściami twojego chłopaka*. Próbowałaś wyrwać się z uścisku Jake, ale na marne, nie posiadałaś takich mięśni jak on.

-Emilio przestań- powiedziałaś głośno, bo nie miałaś zamiaru krzyczeć

Chłopak zareagował dopiero po kilku sekundach, puścił Sean'a i nadal zdenerwowany podszedł do Ciebie. Złapał za twoją rękę i zaczął odciągać od towarzystwa, a jedyne co usłyszałaś to słowa Jake.

-nie gniewaj się stary, ale musiałeś dostać- powiedział jak zwykle rozbawiony

W końcu dotarliście do jakiegoś zaułku, ciemny blondyn pchnął Cię na ścianę i zaczął uparcie się w Ciebie wpatrywać.

-nie powinieneś tego zrobić, Emilio- mruknęłaś przeczesując palcami włosy

-tak samo, jak ty nie powinnaś ze mną zrywać!- krzyknął aż wzdrygnęłaś

On nigdy nie krzyczał, zawsze był spokojny.

-widziałam was! Widziałam Ciebie i Tessę jak się całowaliście!- teraz ty krzyknęłaś

Straciłaś nad sobą kontrole. Wspomnienia wróciły.

-całowałem się z nią dla zakładu!- wyrzucił ręce w powietrze

Zaczął przypominać trochę wkurzonego orangutana, którego kiedyś widzieliście w zoo.

-chyba zapomniałeś wtedy, że masz dziewczynę- powiedziałaś patrząc mu w oczy

-nigdy nie powinnaś tak pomyśleć. Zawsze wiedziałem, że jesteś tą jedyną- cmoknął Cię w policzek aż wzdrygnęłaś

-tego też nie powinieneś robić- upomniałaś go

-a teraz kochana, wyjmiesz telefon i napiszesz temu gnojkowi, że z nim zrywasz, i nic mnie nie obchodzą twoje protesty- wiedząc, że z nim nie wygrasz uczyniłaś to o co "prosił"

-a teraz kochana, wyjmiesz telefon i napiszesz temu gnojkowi, że z nim zrywasz, i nic mnie nie obchodzą twoje protesty- wiedząc, że z nim nie wygrasz uczyniłaś to o co "prosił"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I tak właśnie zakończył się twój związek z Sean'em.
Jasnowłosy stojący przed tobą uśmiechnął się szeroko widząc treść sms'a.

-kocham Cię, (t.i)- wyszeptał ujmując twoją twarz w dłonie

-ja Ciebie też, Emilio- stanęłaś na palcach by dosięgnąć jego ust

I tak właśnie znowu zostaliście parą, bardzo szczęśliwą parą.

*nie wiem jak to się pisze 😂
*nie miałam tu na celu obrazić kogoś 😌
*moim zdaniem troszeczku śmiesznie to zabrzmiało 😂 dziwna jestem wiem 😂
*nie umiem określić koloru włosów bliźniaków Martinez 👌🏼
*Amerykanie zazwyczaj, ale to raczej zawsze są bardzo kulturalni i mili, więc raczej nie rzucili by się na Ciebie z pięściami jak Grażynka widząca promocje w Lidlu 😂Heh te poczucie humoru, boki zrywać 😂

*cóż pierwsza część maratonu (1/11) zapraszam do gwiazdkowania i komentowania kosmici 👽. Mam nadzieje, że dwie fanki Martinezów nie powieszą mnie za to coś*

Fake SMS ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz