trzy | ❛ dwa dziwne ciastka ❜

774 129 75
                                    

W kawiarni Pod trzema kubkami były takie dni, że był albo tylko tłok, albo pustostany. Wtedy Hermiona Jean Granger obserwowała pusty lokal, gdzie w zasadzie siedziała tylko ona. I dwójka naprawdę ciekawych osób. Słyszalny był tylko cichy szmer ludzi siedzących w środku, choć niezbyt istotnych dla fabuły, Jean Granger nawet nie zwróciła na nich uwagi.

Tamtego dnia stało się coś dziwnego. Hermiona Jean Granger potrzebowała chwili zastanowienia. Oderwania od wkurzającego podręcznika z matmy; Profesor McGonagall zadawała naprawdę dużo trudnych zadań, więc wszyscy strasznie się starali na lekcjach; sama Minerwa była naprawdę sympatyczna, ale też surowa. Otarła z twarzy okruchy czekoladowego ciastka.

Powodem była dwójka naprawdę dziwnych ludzi. 

Harry Potter i Draco Malfoy.

Siedzieli oni w dwóch kątach sali, przy oddzielnych stolikach twarzami do siebie. Przyglądali się sobie w milczeniu, z kamiennymi twarzami. Nie odezwali się najmniejszym słówkiem.

  — Co podać? Och, przepraszam. Zapomniałem, beztłu...

Och, to tylko Ronald Billius Weasley. Wybudził ją z transu.

❝ Jak dobrze, że się tu zjawił. ❞

 — Ciszej! Nie widzisz tego? — szepnęła.

Ronald wyczuł powagę sytuacji i zapytał (już cichym tonem), dlaczego?.

 — Ten w okularach to Harry, a ten drugi to Draco; są, byli, uczniami mojej szkoły. Ojciec tego tlenionego blondynka pracuje dla gościa, który pochłonął firmę ojca Harry'ego. Pottera wyrzucono ze szkoły. Teraz rozumiesz? Musisz mi pomóc. — Przysunęła głowę gwałtownie do Ronalda.

— Ale w czym?

— Jestem prawie pewna, że są typem enemies to lovers, okej? Musimy ich połączyć   — powiedziała tak cicho, jak tylko się da.

  — Okej, ale jak?

 — Już mi to zostaw.

Posłała mu zadziorny uśmiech i ruszyła brwiami w ten  sposób.

❝ Ta dziewczyna jest zdecydowanie niezwykła. ❞

  — Wchodzę w to. 


nie podoba mi się ten rozdział ._.

pod trzema kubkami | 𝐫𝐨𝐦𝐢𝐨𝐧𝐞 ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz