XXII

1.8K 165 50
                                    

"Życie przydarza ci się, kiedy jesteś zajęty robieniem planów."

Bill z Yukim siedzieli na kanapie. Właściwie to Alfa siedział, gdyż młodszy zajął miejsce na kolanach starszego, uroczo wtulając głowę w złączenie szyi i ramienia zielonookiego. Bill nie miał co do tego zarzutów, uwielbiał wręcz czuć na sobie ciężar młodszego. Dłoń Alfy powoli słynęła pod koszulką Omegi, drapiąc skórę jego pleców.

-Nie wydaje ci się, Bill, że jest teraz trochę za spokojnie? - odezwał się nagle młodszy, podnosząc wzrok na czarnowłosego - Nie o to, że mi coś tu nie pasuje! - wyjaśnij, kiedy Bill zerknął na niego sceptycznie - Po prostu tak jakoś dziwnie...

-Może i masz trochę racji. Zawsze w naszym domu panował hałas, jakieś krzyki i śmiechy. A teraz wsłuchaj się w  to - przerwał na chwilę - Ja słyszę, jak prąd w gniazdku buczy! - zaśmiał się. Yuki miał skomentować jego wypowiedź, kiedy zauważył, że na ich pojeździe zaparkowało nieznane auto.

-Hej Bill... mamy jakiegoś znajomego, który jeździ srebrnym Passatem? - zapytał, marszcząc brwi.

-Jakiś nowy? - dopytał zaciekawiony postawą partnera. Yukiego nigdy nie interesowała motoryzacja.

-Raczej nie...

-To może być Ben, ale raczej on nie jeździ starociami - mruknął posępnie. Trochę zazdrościł bratu majątku i firmy. Gdyby miał taką fortunę co złotooki z pewnością zafundowałby Yukiemu życie, na jakie zasługuje - Pamiętasz jego najnowszej klasy Volvo? Jest jeszcze opcja, że to Zuko, ale nie jestem pewny czy miałby tyle pieniędzy, żeby od razu po powrocie z Japonii kupić nową brykę.

-No to mamy jakiś gości - mruknął i wstał.

-To dlaczego pytałeś? - zapytał, dopiero spostrzegają, że rzeczywiście srebrny Passat zaparkował przed ich domem. Zmarszczył brwi i uśmiechnął się szeroko - Albo mój wzrok mnie myli, albo to Raf i Matt! - krzyknął.

-Co?! - Yuki szybko podbiegł do drzwi i wyszedł przez nie. Jego Alfa miał rację. Z auta wysiadła tamta dwójka. Omega pisnął niemęsko i zbiegł z werandy, skacząc prosto na blondyna - Witam! - wykrzyczał mu do ucha, przeciągając samogłoskę 'a'.

-Yuki! - pisnął Omega, zrzucając z ramion przyjaciela i przytulając się do niego. Obaj chłopcy zaczęli podskakiwać i kręcić się w kółko.

-Ah... te Omegi - zaśmiał się czerwonowłosy - Cześć, Bill - przywitał się z drugim Alfą uściskiem dłoni i zderzeniem barków, gestem zwykle nazywanym przez Matthewa "męskim przytulałsem".

-Hej, Raf. Dawno cię nie widziałem - zerknął na nadal wariujące Omegi. Nie dziwił się takiej reakcji Yukiego. Wbrew pozorom białowłosy był bardzo towarzyski, niestety jednymi wilkami, z którymi przebywał był Bill i Ben, okazyjnie Zuko. Młodszy cieszył się z przyjaciela w swoim wieku, dodatkowo będący Omegą, który zrozumie jego problemy - Miło się na nich patrzy.

-Masz rację, jednak nie przyjechaliśmy tylko na kawkę...

-Yuki zabrani mi pić alkohol, wybacz - posłał mu przepraszający uśmiech i nabrał odrobinę różu na policzkach. Nie co dzień przyznaje się przed drugim Alfą, że Omega czegoś zabroniła.

-Spokojnie! Poza tym ja prowadzę, a Matt jest abstynentem - zielonooki przytaknął, zachowując tylko dla siebie myśl, że pewnie to się zmieni w towarzystwie Yukiego. Nie żeby młodszy dużo pił, ale Zuko często imprezował, a to właśnie białowłosy był honorowym gościem na jego popijawach.

-Może porozmawiamy w domu? - zaproponował. Raf zgodził się. Obaj poszli w kierunku domu rozmawiając o mało ważnych sprawach, kiedy przypomniało im się o młodszych wilkach. Obejrzeli się w tył, jednak po Omegach nie pozostało śladu. Bill miał zacząć panikować, kiedy usłyszał głośny śmiech, dochodzący z domu - Kiedy oni zdążyli wejść? - zadał retoryczne pytanie. Alfy przeszli przez próg i ściągnęli buty, pozostawiając je obok mniejszych, należących do ich partnerów.

Zerwana więź [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz