13

80 1 0
                                    

Dolecieliśmy o godzinie 5 rano następnego dnia. Wszyscy byliśmy wręcz padnięci, dlatego szybko położyliśmy się spać. Mniej więcej około 14 wstaliśmy.... Hah.
Trzeba było zacząć ogarniać się na imprezę.
Tak, mieliśmy zamiar udać się na jakąś dyskotekę.
- Wyspany? - zapytałam Jusa który wstał jako drugi
- Powiedzmy - podrapał się po głowie
- O matko co ci się dzieje? - zaśmiałam się
- Czuje jakbym czegoś nie wziął - zastanawiał się
- I?... - odpowiedziałam
- O nie! - krzyknął
- Co jest? - zdziwiłam się
- Zapomniałem najważniejszej rzeczy - uderzył się w głowę
- Ciekawe... - zaczęłam jeść śniadanie

Po jakimś czasie wstała Jordyn.
- Cześć moi drodzy - przytuliła mnie
- Jak tam? - zapytałam
- Dobrze a tam...? - uśmiechnęła się lekko
- Płakałaś? Bo trochę rozmazał ci się tusz do rzęs - spojrzałam jej w oczy
Jordyn nie odpowiedziała tylko westchnęła i zaczęła jeść.
- W co się ubieracie? - zaczął temat Justin
- W coś ładnego? - odpowiedziałam troszeczkę chamskim tonem
- Chyba dziś nie idę... Nie mogę po prostu - wypaliła Jordyn
Doskonale ją rozumiałam i wiem jak się czuła.
Dlatego kiwnęłam zgodnie głową i poklepałam ją po ramieniu.

19:00
Miałam na sobie obcisłą bordowa sukienkę, czarne szpilki. Pomalowałam się mocnymi cieniami i rozpuściłam włosy.
Juss też wyglądał całkiem całkiem... Ale nie lepiej ode mnie!!

🔥🔥🔥
Jak myślicie czego on zapomniał? XD piszcie ❤️

My Life | K.JOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz