4/5

671 81 14
                                    

Like This 

Przez dwa kolejne tygodnie Camila nie słyszała niczego o Lauren. Ani jednej rzeczy. Zupełnie tak, jakby dziewczyna została pochłonięta przez czarną dziurę i jak na ironię; Camila czuła się tak, jakby zabrała jej serce ze sobą. 

Jakkolwiek, powiedzenie: 'Co z oczu to z serca' nie dotyczyło tej sytuacji, bo jedyne o czym mogła myśleć Camila to Lauren. 

A później, to się stało. 

Camila była u Ariany razem z Niallem, kiedy jej telefon zadzwonił, a na ekranie pojawił się numer prywatny. 

- Halo? 

- Camz... Hej. 

To wystarczyło, aby serce Camili na moment przestało bić. To wystarczyło, aby jej czy napełniły się łzami, a ona nienawidziła tego, że Lauren wciąż miała nad nią taką kontrolę. 

- Camz? Jesteś tam? Tęsknięza Tobą. Tęsknię za Twoim głosem, głupim uśmiechem, słodkim chichotaniem,przytulaniem się i tęsknię za Twoim zapachem. Czy to dziwne? Tęsknię zaprzytulaniem Ciebie. Brakuje mi spoglądania do Twojego umysły. Potrzebuję Cię.     

Kiedy Camila myślała, że była wystarczająco silna, aby przez to przejść, myliła się. Była cała we łzach i robiła wszystko, aby nie łkać, bo Boże, tęskniła za nią. 

To łatwe, aby zgubić się w słowach ludzi, których się kocha, a jeszcze łatwiej, gdy te słowa wymawiane są przez spokojny głos Lauren. 

- L - Lauren? 

- Camz, tęsknię za Tobą. Możesz wpaść?

Racjonalnie rzecz biorąc Camila powinna odpowiedzieć 'nie', ale wymamrotała jedynie 'będę za chwilę' nim zdążyła to przemyśleć.

Nim wyszła, dała Arianie i Niallowi słabą wymówkę. 

Każdego dnia, od tamtej nocy, Camila chodziła do Lauren. Przychodziła do niej i razem oglądały filmy, nieco się przytulały, a niekiedy dochodziło między nimi do czegoś więcej niż tylko zwykłe pocałunki, a później Camila wraca do domu. 

Camila czuła, że to będzie jej końcem, bo cała ta sytuacja ją przerastała. 

Kiedy są same w pokoju Lauren, jest tak jakby nic się nie zmieniło. Ale później, gdy są w klasie albo w pobliżu znajomych, zachowują się tak, jakby nie rozmawiały ze sobą od zerwania. 

Później było inaczej. To nie były tylko niewinne przytulanie czy całowanie się. Lauren przychodziła, gdy była pijana albo naćpana. Niemalże każdej następnej nocy przechodziła przez okno, gdy tylko była napalona, aby wykorzystać ciało Camili, która jej na to pozwalała, bo za mocno ją kochała, aby jej odmówić. 

Camila płakała każdej nocy, bo to kurewsko bolało, ale nie mogła z tym niczego zrobić. To nie tak, że Lauren ją poniżała - ona od razu określiła swoje intencje: 

- Mam kilka zasad: nic nie dzieje się przy ludziach. Cokolwiek wydarzy się w pokoju, zostaje w nim. Między nami. Nie ważne co się stanie, co jest między nami; nie ma mowy, że to ponownie stanie się oficjalne. Kocham Cie, ale nie. 

Camila jedynie przełknęła gulę w gardle i pokiwała głową. Sfałszowała uśmiech i pocałowała starszą dziewczynę. 

Każdego dnia w szkole patrzyła na Lauren, ale starsza dziewczyna się nawet nie odwróciła. Miała Lucy i Rowanda, i to wszystko, czego potrzebowała. 

illuminate / tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz