W zamku spiżowych drzwi zgrzytnął klucz. „A jednak nie czekali." Drzwi otwarły się z przeciągłym skrzypnięciem, które zagrało Czerwonemu w uszach jak dźwięk zapadającego wyroku. Mimo iż nagle poczuł mnóstwo wątpliwości, a jego ciało i duszę przeszyły tysiące dreszczy, wiedział już, że poddanie się nie wchodzi w grę. Zanim się tu znalazł, zdążył wziąć małą pigułkę. Antidotum na to, co będą mu serwować. Albo wytrzyma, albo odkryją podstęp i dadzą mu coś silniejszego.
Do pokoiku weszło trzech Czarno-białych. Wszyscy wyglądali na profesjonalistów. Jeden natychmiast zasłonił okno. Drugi przystąpił do odmierzania czegoś z poszczególnych fiolek. Trzeci natomiast zamknął drzwi, przy czym robił to niezwykle powoli, by Czerwony jeszcze raz mógł nasłuchać się kakofonii przerażających dźwięków.
- Ilu dziś jeszcze?- zapytał ten, który zasłaniał okno.
-Ten jest ostatni.- odpowiedział drugi, mieszając musującą teraz miksturę. - Załatwmy to szybko.
- Lecz nie mniej dokładnie. - Trzeci, wprost od drzwi podszedł do stolika ze sporą strzykawką wypełnioną do połowy wodą. Wziął ją i nie czekając na nic, z gracją wbił ją Czerwonemu w rękę. Czerwony poczuł ból, jednak nie tak mocny jak oczekiwał. Wbrew jego domysłom, woda nie została mu też wprowadzona do krwi, ale za to Czarno-biały pobrał jej odrobinę. Wymieszaną z wodą, wstrzyknął do fiolki z musującą miksturą. Ta zmieniła kolor na zielony.
-Wszystko w porządku - orzekł Trzeci. - Możemy zaczynać właściwy proces.- Czerwony Dwudziestego Pierwszego Blasku Bieli- zaczął recytować formułkę jeden z pozostałych. - Dziś, w Dwudziesty Pierwszy Blask Bieli roku dwudziestego począwszy od twoich narodzin, zgodnie z Prawem Kotła oraz wszelkim innym prawem tak pisanym jak i niepisanym, ze swej własnej woli potwierdzonej podpisem na stosownym dokumencie, przejdziesz w Trans Zapomnienia. Stanie się to za pośrednictwem wprowadzenia do twojego ciała substancji, których jedynym efektem będzie utrata pamięci, oraz nabycie zdolności do stworzenia Kolorowego. Wraz z chwilą gdy to wszystko się dokona, nazwą cię Dawcą Czerwonego. Teraz jest ostatnia chwila, w której możesz zadecydować o zostaniu Szaraczkiem. Czy rozumiesz co do ciebie mówię?
- Rozumiem i oświadczam, że nie zmieniam decyzji.
-Nie?
-Nie.
Na twarzy Czarno-białych jakby pojaśniało. Delikatne uśmiechy zdradzały, że to co zaraz zrobią sprawi im widoczną przyjemność, jednak błysk w oczach sugerował, że Czerwonemu bynajmniej nie.
Od teraz zaczęło się piekło.
CZYTASZ
Historia o Kilku Kolorach
FantasyZdarzyło się to w krainie zwanej Nieskończoną Klatką. Zamieszkiwali ją Kolorowi, istoty podobne do nas. Prawdziwą władzę dzierżyli jednak Czarno-biali, elitarna kasta kłamców i sadystów. Oni wprawili w ruch System oraz Prawo Kotła. Wszyscy Koloro...