Szaraczek wszedł tam jak gdyby nigdy nic, po czym zwrócił się do towarzysza:
- Tu mieszkałeś. I tu będziesz mieszkał nadal, gdy już stworzysz Czerwonego. Wtedy nareszcie wszyscy będą wiedzieć kim teraz jesteś.
- A kim jestem?
- Ehh... - Szaraczek niespodziewanie się zafrapował. - Pamiętaj, że przede wszystkim kimś niezwykłym. Ja też kiedyś miałem wybór. Mogłem przeżyć to piekło, którego skutki z pewnością odczuwasz i w któryś Blask stanąć tu, gdzie ty teraz, bez pamięci. Albo mogłem stać się nikim. Oddać kolor... Zacząć pracować dla Nich... Ale pamiętać. Wybrałem to drugie. Dziś jestem takim, jakim mnie widzisz: nic niewartym sługą tych, którzy nami rządzą.
- Ty również byłeś Kolorowym?
- Tak. I byłyby to moje najprzyjemniejsze chwile w życiu, gdyby nie Matowi... Oni wyciągnęli ze mnie duszę, a potem zmięli i wyrzucili na stos innych, identycznych przykładów na cudowność Systemu. Podejrzewam, że z wieloma twoimi przyjaciółmi stało się dokładnie to samo.Dawca Czerwonego pomyślał o całym terrorze panującym w Kotle i mimowolnie się skrzywił. Szaraczek natychmiast łypnął na niego zdziwionym okiem. Szepnął:
- Czy jesteś pewien, że nic nie pamiętasz?
Na to zaskakująco nieprofesjonalne, podobnie zresztą jak cała ta rozmowa, pytanie, Czerwonemu zapaliła się jeszcze silniej ostrzegawcza lampka. „Pułapka? Czy tęsknota do bratniej duszy? Ten Szaraczek na pewno ma rację w jednym... Jest tylko sługą Czarno-białych. Nie mogę ryzykować."
- Absolutnie. Nie pamiętam nic. Przykro mi.
- A jednak... Nigdy nie zdarzyło mi się, by którykolwiek z was tak się zachowywał. Pytasz, drgasz, dziwisz się, ale w zupełnie inny sposób. - Szaraczek skierował błagalnie oczy na Dawcę Czerwonego. - Proszę, pamiętaj - wyszeptał, jakby sama prośba mogła cokolwiek zmienić.Dawcy Czerwonego krajało się sumienie. Z drugiej strony jego towarzysz wykonywał tylko swoją pracę. Nie każdy Szaraczek pracował dla Czarno-białych i nie każdy z tych, którzy pracowali, stał po ich stronie. A była to przecież niepowtarzalna okazja by zdobyć cennego współpracownika. Dzieło dopiero się rozpoczęło. Postanowił więc zaryzykować...
CZYTASZ
Historia o Kilku Kolorach
FantasyZdarzyło się to w krainie zwanej Nieskończoną Klatką. Zamieszkiwali ją Kolorowi, istoty podobne do nas. Prawdziwą władzę dzierżyli jednak Czarno-biali, elitarna kasta kłamców i sadystów. Oni wprawili w ruch System oraz Prawo Kotła. Wszyscy Koloro...