Po spotkaniu z Adamem dalej byłam rozpromieniona. Zdecydowałam że przeproszę Franka. Nie chcę się z nim kłócić...
Gdy weszłam do jego mieszkania od razu przywitał mnie tymi słowami:
- Witaj, przepraszam za tamto. Nie zachowujmy się jak dzieci...
- Masz rację. Też chciałabym Cię przeprosić- powiedziałam z uśmiechem do Franka.
Po tych słowach przytulił mnie. Ale powiem szczerze, tęskniłam za obecnością Adama. No i co teraz mam zrobić? O jenyy chyba się zauroczyłam. Jutro się z nim spotkam. I pogadam przynajmniej godzinę. A może i więcej.
Franek przywitał mnie pyszną kolacją. Lecz po za tym że jadłam z nim przy jednym stole, to zbytnio nie rozmawiałam z nim. Cały czas myślałam o nim. Franek jednak obudził mnie z tych myśli.
- Co ty tak myślisz?
- No bo wiesz. Poznałam pewnego chłopaka...
- Czyli zrywasz ze mną?
- Nie, nie spokojnie. Myślę po prostu nad kolejnym spotkaniem z nim. Wiesz zaprzyjaźniłam się z nim i po za tym polubiłam go...
- Ale Dorota. Proszę Cię nie zakochaj się. Wiesz przyjaźń damsko-męska to nie jest dobry pomysł...
- Czy ty mi czegoś zabraniasz?! Nie jesteśmy jeszcze żadnym małżeństwem, więc trochę wyluzuj!
- Dorota... Co Ci?
- Co mi?! Wiesz co? Odechciało mi się jeść z Tobą kolacji!
- Dorota... Spokojnie- próbował mnie zatrzymać.
Wstałam od stołu i szłam w stronę drzwi. Wzięłam płaszcz. Przed wyjściem jeszcze głośno powiedziałam:
- NARA!
I zamknęłam za sobą głośno drzwi...
Gdy wyszłam płakałam. Nie wiedziałam gdzie mam się teraz podziać. Mam co prawda swoje mieszkanie. Ale nie chciałam do niego wracać. Chciałam z kimś pogadać. Ale nie z rodziną, przyjaciółką... Tylko z Adamem. Wiedziałam że on mnie pocieszy. Tylko gdzie on mieszka. Zadzwonię do niego, bo po zakończeniu naszego spotkania dał mi numer swojego telefonu.
- Halo?
- Adam? Ymmm jakby to... Mogę do Ciebie wpaść? Chciałabym się komuś wyżalić...
- Jasne wpadaj!- słyszałam jakiś śmieszek przez telefon ale nie zwróciłam na to uwagi.
Więc poszłam w stronę jego mieszkania...
YOU ARE READING
Zagubiona
Teen Fiction- Adam, Adam! Proszę nie rób tego... Ja, ja Cię kocham! - O jak miło. Tylko że... Ja CIEBIE NIE!- z uśmieszkiem pod nosem wykrzyczał mój wybranek. To właśnie wtedy zrozumiałam że rozpoczyna się moje największe piekło. Piekło do którego sama dążyłam...