ROZDZIAŁ III

9 2 0
                                    


Gdy doszłam do mieszkania zapukałam do drzwi. Wahałam się. Ale cóż. 
Otworzył Adam. Trochę pijany. Nie no więcej niż trochę.
- Ooo, cześć mała zabawimy się?- powiedział jeden z kolegów Adama, gdy weszłam.

Adam od razu go uspokoił. Ale on też nie był taki. No taki jak go poznałam. Gdy usiadłam zaczęli przysiadać się ci kolesi. Odsuwałam się. Jeden nawet chciał mnie za tyłek złapać. Ale dostał odpowiedź:

- Odsuń się zboku!- wykrzyknęłam i dałam mu z liścia.
Jego policzek zaczerwienił się. Adam nie reagował. Nie był taki jak na spotkaniu. Może to alkohol go zmienił. Może jednak on był kobieciarzem?!
- Adam! Co z tobą?! Ogarnij ich!- krzyczałam gdy dalej się do mnie dobierali.

W końcu zareagował. Wziął mnie i poszliśmy do jego pokoju. Usiadłam na łóżku. Ale dalej czułam niepokój. Adam patrzył na mnie bardzo dziwnie. Usiadł koło mnie. I patrzył mi w oczy. Po nich było można rozpoznać że był pijany. Chciałam wyjść. Jednak on zamknął drzwi. Podszedł do mnie z uśmieszkiem na twarzy. Byłam bardzo wystraszona. Przybliżył się do mnie i złapał mnie za policzek. Chciał mnie pocałować. Złapałam szybko co było pod ręką. Była to lampka nocna. Walnęłam nią bardzo mocno. 


Leżał na podłodze bez ruchu. Na początku myślałam że nie żyje. Postanowiłam poczekać do rana aż się obudzi. Nie wiedziałam gdzie jest ten przeklęty klucz. Siadłam na podłodze w kącie i zaczęłam płakać... 

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 29, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

ZagubionaWhere stories live. Discover now