#3

6 3 1
                                    

*Ada*

Ale tam był Jeff..

Anka siedziała u mnie do 21. Kiedy wyszła, opadłam na łóżko i rozmyślałam o chłopaku. Odruchowo jeszcze raz wyjrzałam przez okno. Nikogo tam nie było, ale z nudów jeszcze posiedziałam w oknie. Po ulicy chodziło wiele ludzi. Mężczyźni, kobiety, dzieci, młodzież, elfy, mali, duzi.. Zaraz zaraz.. Elfy?! Spojrzałam na chłopaka który wyglądał jak elf. Był ubrany na zielono a z jego oczu płynęła krew.

-Ben..- powiedziałam po cichu a z mojego oka popłynęła samotna łza.

Kiedy chłopak zniknął w ciemnej uliczce, położyłam się i myślałam, czy ja czasami nie mam schizofrenii. Nawet nie wiedziałam kiedy usnęłam. O 1 w nocy obudziło mnie stukanie w okno, a kiedy zobaczyłam kto to, zaniemówiłam.

-Chodź Ada, wrócisz do domu..- powiedział chłopak o białej skórze.

-Nie mam pewności, czy to ty, a nie wytwór mojej wyobraźni..- zrobiłam smutną minę.

Jeff wziął moją rękę i chusteczkę. Wyciągnął nóż i przejechał lekko ostrzem po moim nadgarstku. Zrobił mi małą kreskę, z której pomału sączyła się krew. Wziął chusteczkę i wytarł krwawiące miejsce tak, że chusteczka zrobiła się brudna od mojej krwi. Potem schował ją pod poduszkę.

-Jeśli jutro ta chusteczka tu będzie, to znaczy że masz brata, siostrzyczko..- powiedział i mnie przytulił.

Momentalnie łzy zaczęły spływać mi po policzkach.

-A teraz chodź. Nawet gdyby to był tylko twój sen, to na pewno go zapamiętasz do końca..- uśmiechnął się i wziął mnie na ręce i wyniósł przez okno na dwór. Było mi trochę zimno, co Jeff zauważył. Ściągnął swoją bluzę (spokojnie pod spodem miał białą koszulkę XD) i dał mi ją. Trochę śmierdziała krwią, ale mi to nie przeszkadzało. Założyłam ją i usmiechnęłam się do niego. Poszliśmy do lasu, po drodze się wygłupiając.

-Zobacz, tu niedługo zamieszkasz.- powiedział chłopak.

Spojrzałam na dom, który był w tym ,,śnie''. Kiedy o tym pomyślałam od razu odwróciłam się w stronę Jeffa.

-Jeff..-

-Tak?-

-To..to był sen?..-

Jeff się do mnie uśmiechnął i przytulił. Szepnął mi potem do ucha..

-Nie..to nie był sen..- powiedział a mój uścisk się nasilił.

Wiedziałam...

***
Trochę trudno mi się wymyśla rozdziały..ale staram się z całych sił, żeby moi czytelnicy mieli co poczytać. C:
Proszę o gwiazdkę i miły komentarz ^.^
Mega motywujące, naprawdę :3
Więc do następnego rozdziału 👋

Bayoo 👌💓💞💖💕

,,Inna''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz