V

309 23 3
                                    

Dotarłam do domu babci. Podchodzę do drzwi, a one otwarte. W środku słyszę jakieś krzyki. Wchodzę, a tu babcia kijem leje tego małego psa co gadałam z nim w parku.
-co się dzieje??
-ten mały pchlarz próbował mnie pożreć!
-jak to???
-otworzył sobie drzwi, prawdę mówiąc nie wiem jak to zrobił ale mu się udało! Wszedł i próbował mnie zjeść! Ugryzł mnie w nogę! Dobrze, że od piętnastu lat śpię z kijem!

Ależ ja mam super babcię! Pomogłam jej rozprawić się z psem, potem zrobiłyśmy z niego hot dogi i żyłyśmy długo i szczęśliwie.

A jaki z tego morał?
Morał z tego taki, że należy spać z kijem!

Prawdziwa historia czerwonego kapturkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz