♡rozdział w dużej mierze nawiązuje do rozdziału 'jak go poznałaś', miłego czytania♡
◇scott - od wczorajszego spotkania ze Scott'em chodziłaś cała w skowronkach. Nawet szkoła nie była taka zła, szczególnie, gdy zobaczyłaś na korytarzu znajomego bruneta. Twoje serce przyspieszyło w momencie, gdy zaczął się do ciebie zbliżać z wielkim uśmiechem na jego przystojnej twarzy, który był skierowany tylko do ciebie.
- Część (t.i.) - powiedział wywołując na twojej twarzy pokaźne rumieńce - miło mi Cię widzieć.
- Hej Scotty - podczas wczorajszych wygłupów w klinice, nazwałaś go tak i nastolatek uznał, że to urocze - mam nadzieję, że dzisiaj też się spotkamy.
- Akurat miałem inne plany - wyznał, a ty w duchu się załamałaś, bo myślałaś, że wasza relacja się rozwinie - pomyślałem, że wpadniesz na dzisiejszy mecz lacrosse. Jestem kapitanem i będzie mi się lepiej grało, gdy zobaczę Cię na trybunach.
Próbowałaś udawać zdystansowaną, choć w środku skakałaś już pod sufit. Uśmiechnęłaś się lekko i pokiwałaś twierdząco głową.
- Tak Scotty, z przyjemnością - i właśnie w tej chwili chłopak zrobił coś czego nigdy byś się nie spodziewała. Przytulił Cię mocno i obrócił wokół się, przez co wszystkie pary oczu na holu były zwrócone w waszym kierunku.
- To do zobaczenia (t.i.) - powiedział machając Ci na do widzenia. Ty stałaś lekko skołowana, nie dowierzając jakie szczęście Cię spotyka od wczoraj.◇stiles -z brunetem złapałaś bardzo dobry kontakt odkąd razem pisaliście sprawdzian na matematyce. Niektóre przerwy spędzaliście razem, rozmawiając o błahostkach i żartując, ale na tym się kończyło. Oczywiście nie narzekałaś, ponieważ znajomość ze Stiles'em dawała Ci dużo radości i śmiechu, ale w duchu miałaś nadzieję, że dojdzie do czegoś więcej.
Kolejny raz przemierzałaś szkolne korytarze kierując się do wyjścia, niestety nie tylko ty kończyłaś o tej godzinie, więc hol był wypełniony uczniami. Próbując wyjść zostałaś niechcący pchnięta przez jednego z uczniów, przez co zaliczyłaś bliskie spotkanie z podłogą. Chciałaś już wstawać, gdy czyjeś ręce ustawiły Cię do pionu. Odwróciłaś się i zobaczyłaś te karmelowe oczy, które uwielbiłaś.
- Cześć (t.i.) - słysząc jego głos, na twojej twarzy od razu pojawił się wielki uśmiech - nic Ci się nie stało?
- Nie, Stiles - od razu zapewniłaś go o swoim stanie, bo widziałaś troskę wymalowaną na jego twarzy - właśnie miałam iść do domu.
- O dobrze się składa, ja też wychodziłem - powiedział, łapiąc Cię lekko za rękę, a twoje ciało zalała fala ciepła - pozwolisz, że Cię podwiozę.
Ty tylko pokiwałaś twierdząco głową i razem szliście na parking, gdzie stał niebieski jeep chłopaka. Jak prawdziwy gentelman otworzył Ci drzwi od strony pasażera, by po chwili zająć miejsce kierowcy. Czas z chłopakiem upłynął miło i zabawnie, czyli jak zawsze, a ty nie mogłaś doczekać się następnego spotkania, bo wiedziałaś, że doprowadzi on do czegoś bliższego waszą dwójkę.◇derek - spotkanie w lofcie, rozpoczęło twoją znajomość z wilkołakiem. Traktował Cię wyjątkowo dobrze i widać było sposób w jaki się o ciebie troszczy. W duchu bardzo się z tego cieszyłaś ponieważ uważałaś mężczyznę za osobę bliską twojemu sercu. Co tydzień spotykałaś się z nim w jego mieszkaniu co stało się waszą tradycją. Był piątek i już zmierzałaś do budynku, gdzie było mieszkanie Dereka. Wasze spotkania opierały się głównie na rozmowach, ale i tak je uwielbiałaś.
Siedziałaś z brunetem na jego sofie śmiejąc się z jednej z jego historii o jego wujku, Peterze. Twoi przyjaciele nigdy nie wspominali o fakcie, że wasz sojusznik ma takie duże poczucie humoru. Wasza konwersacja toczyła się do późnej nocy. Twoje powieki same się zamykały, a głowa opadała na zagłówek kanapy.
- Hej (t.i.), może przyniosę Ci koc - uśmiechnęłaś się pod nosem i lekko kiwnęłaś głową. Poczułaś jak Derek okrywa Cię miękkim kocem i siada obok ciebie. Lekko objęłaś jego umięśniony tors rękoma i oddałaś się snu. Czułaś się bezpieczna obok wilkołaka, szczególnie wiedząc, że pod jego opieką nic Cię nie skrzywdzi.
CZYTASZ
be my soulmate. headcanon.
Randomwyobrażałaś sobie jak to jest być prawdziwą miłością Scotta, partnerką w rozwiązywaniu zagadek Stilesa, a może jedyną rzeczą dzięki której Derek nie jest takim zrzędą? Jeśli odpowiedziałaś na jedną opcję twierdzą o to książka dla ciebie, jeśli nie...