Naruto x Reader

155 9 0
                                    

SĄSIEDZI

Ledwo otworzyłaś drzwi, kiedy usłyszałaś ciężkie kroki na schodach. Twoje zmysły ostrzegły cię, wykrywając bardzo dobrze tobie znaną i imponującą czakrę twojego sąsiada.

Naruto Uzumaki.

Blondyn pojawił się ,dysząc i sapiąc. Zwróciłaś twarz w jego stronę ,by go przywitać ,lecz gdy go ujrzałaś przeraziłaś się. Ciemny siniak formował się na jego lewym policzku,a pod okiem po jego ciemniejącej skórze ciekła struga krwi. Jego knykcie również krwawiły ,a jego koszulka była podarta. Mimo to, wciąż miał ten zaraźliwy uśmiech na swojej opalonej twarzy ,pokazując białe zęby.

"Na bogów, Naruto, co ci się do cholery stało?" zapytałaś.

Wyszczerz Naruto zmienił się w zakłopotanie, przejechał palcem po siniaku na jego policzku. "Eh, cóż, trenowałem z Lee..."

"Dlaczego nie poszedłeś z tym do Sakury?" Znałaś Jedenastkę Konohy - byli o rok przed tobą w akademii, a poza tym, kto nie słyszał o Wielkiej Jedenastce Konohy? Mogłaś śmiało powiedzieć, że ty i Naruto byliście przyjaciółmi, ale lubiłaś się też z Kibą i Sakurą, lecz to tyle. Twoje interakcje z innymi były ograniczone.

"Nie chciałem jej przeszkadzać, ostatnio jest strasznie zajęta w szpitalu." Naruto odpowiedział, przypatrując się krwi na swoich palcach.

Westchnęłaś, otwierając drzwi szerzej. "To przecież Sakura, na pewno znalazłaby czas dla ciebie. Chodź do środka." Machnęłaś głową w stronę swojego apartamentu, ale jedyne co otrzymałaś to zmieszaną minę Naruto.

"Hę?"

"Wyleczę cię" powiedziałaś mu, wchodząc do środka.

"Nie, nie chcę być problemem!"

"Naruto Uzumaki, zbierz swoją dupę do kupy i wejdź, żebym mogła cię wyleczyć." powiedziałaś, w tym samym czasie zdejmując sandały. Weszłaś głębiej do swojego mieszkania, nie patrząc nawet czy Naruto w ogóle cię posłuchał. Po chwili wahania, wszedł do twojego apartamentu i zamknął za sobą drzwi. Poprowadziłaś go do łazienki, gdzie trzymałaś w pełni zaopatrzoną apteczkę.

"No chodź. " pospieszyłaś go, kiedy wahał się przed drzwiami łazienki. Otworzyłaś apteczkę i zaczęłaś wyjmować waciki alkoholowe, bandaże oraz plastry.

"Myślę, że chyba jeszcze nigdy nie byłem w twoim domu" Naruto powiedział od niechcenia, albo po prostu próbował. Naruto Uzumaki nigdy nie był dobry w pogawędkach, ale uważałaś za słodkie to, że próbował.

"Oh, rzeczywiście. Powinieneś przychodzić z wizytą częściej. Staram się jadać domowe obiady w miarę regularnie, jeśli kiedykolwiek będziesz znudzony ramenem to zapraszam." powiedziałaś mu, otwierając opakowanie z wacikami alkoholowymi. "Usiądź." Naruto posłusznie zajął miejsce na krawędzi wanny.

"Nigdy nie będę mieć dość ramenu!" Naruto wykrzyknął.

Uśmiechnęłaś się, zwracając się do niego z wacikiem. "Tak myślałam, ale powinieneś urozmaicić sobie dietę trochę bardziej. Ramen nie jest dla ciebie zdrowy, kiedy jesz go każdego dnia." lekko go zbeształaś. "To może trochę szczypać." ostrzegłaś go, kiedy podniosłaś wacik do jego policzka.

Naruto wzruszył ramionami. "Do teraz było dobrze." bezwiednie powiedział, ledwie reagując, gdy zaczęłaś czyścić jego policzek.

"Wciąż uważam, że powinieneś odżywiać się zdrowiej chociaż raz na jakiś czas." powiedziałaś, zmywając ostatnie ślady krwi z jego twarzy. Jego siniak już się zagoił, co dowodziło o jego niezwykłych zdolnościach leczniczych.

Duże, niebieskie oczy Naruto badały twoje ruchy przez chwilę, gdy przyglądałaś się jego policzkowi. Założyłaś opatrunek na ranie pod okiem, na wszelki wypadek, a następnie zwróciłaś uwagę na zakrwawione knykcie Naruto.

"A jak tam twoje ręce?" zapytałaś, biorąc nowe waciki.

"Trochę bolą." odpowiedział.

"Czy całus sprawi, że poczujesz się lepiej?" droczyłaś się. Kłamałabyś gdybyś powiedziała, że nie podoba ci się Naruto, z tymi jego jasnymi, blond włosami, niebieskimi oczami oraz opaloną karnacją, jego zaraźliwym uśmiechem, jego wesołą osobowością. Kiedy wprowadziłaś się tutaj około trzy miesiące temu, od razu go polubiłaś, ale nie miałaś odwagi mu tego powiedzieć.

"Być może."

To sprawiło, że spojrzałaś na niego z wielkimi oczami. Czy on właśnie...? Uśmiechnął się do ciebie z wyciągniętymi dłońmi, krew na palcach już prawie wyschła. Twoje policzki zaczerwieniły się, gdy zaczęłaś je oczyszczać, próbując odpowiedzieć. Ręce Naruto wyglądały na wielkie w porównaniu do twoich. Gdy zmyłaś krew, zauważyłaś, że na jego knykciach nie było już żadnej rany.

Palce Naruto lekko tańczyły nad twoją dłonią, kiedy studiowałaś jego dłonie ze zdumieniem, starając się nie spoglądać mu w oczy. Błysk odwagi popchnął cię do podniesienia jego dłoni do ust i złożenia na niej pocałunku, gdy ją puściłaś, rumieniec rozpościerał się na twojej szyi

"Więc, uh, kiedy mam przyjść na obiad?"

Autor: sasukeen (tumblr)

Tłumacz: _Lenonoro

One-shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz