CZY MOGĘ TUTAJ PORYSOWAĆ?
To była znowu jedna z tych nocy. Jedna z tych nocy, kiedy Black Hat był w wystarczająco dobrym humorze, by pozwolić ci usiąść obok niego przy jego biurku. Lubił twoje towarzystwo, ale często jego stres i zły humor sprawiały, że nie chciał mieć nikogo w pobliżu.
Siedziałaś tutaj, wesoło szkicując na swoim tablecie, gdy Black Hat sortował stosy dokumentów firmy, takie jak podatki, zamówienia, dane demograficzne i inne rzeczy, o które nie dbałaś. Nie powiedział ani słowa do ciebie, ale nie miałaś mu za złe. Oboje byliście kompletnie zatraceni w swoich własnych światach, wystarczała wam sama obecność drugiej osoby.
Albo po prostu ty tak to widziałaś.
Bez namysłu zaczęłaś rysować scenę przed tobą: Black Hat w pracy. Nigdy nie widziałaś go aż tak bardzo skupionego. Poprawiając szkic, podrasowałaś go trochę, dodając więcej szczegółów.
Wkrótce twoje ziewnięcia były coraz częstsze, a twoje oczy powoli zaczęły się zamykać, aż w końcu usnęłaś. Kto wie ile czasu minęło zanim Black Hat to zauważył ?
Lecz gdy w końcu pofatygował się, by na ciebie spojrzeć ,westchnął widząc ciebie już śpiącą. I pomyślał, że ludzkie ciało rzeczywiście jest słabe. Black Hat pokręcił głową i odłożył długopis zanim podszedł do twojego siedzenia.
Miał dylemat czy cię obudzić, czy dać ci spać dalej (jeszcze nie zdecydował), spojrzał na twojego tableta, może by nawet nie zwrócił uwagi na twoje dzieło gdyby nie to, że tym nad czym pracowałaś był on.
Zatrzymał się i przyjrzał pracy z ciekawością w oczach. Było tam dość dobrze wykonane podobieństwo, cień i detale, był niemal pod wrażeniem. Może gdybyś nie zasnęła to powstałby pełny portret...
Ale nie teraz.
Teraz, z jakiegoś powodu chciał zanieść cię po cichu do twojego pokoju. Teraz chciał żebyś spała.
Autor : blackhatandfriends (tumblr)
Tłumacz: _Lenonoro
CZYTASZ
One-shoty
FanficZnajdują się tutaj moje tłumaczenia one-shotów. Nie są mojego autorstwa, więc właściciele są poddawani na końcu tłumaczeń.