Rozdzial 12

277 5 0
                                    

Miłego czytania!

Lucy POV.

Gdy weszłam do szkoły od razu w oczy żuciły mi się blond kudły.  Megan..  No spoko.  Mam jej dość. 
Jak widać ona mnie nie. Zaczęła iść w moja stronę,  jak na złość obok niej był Max.  Jeszcze lepiej..  Kurwa.. 

- No witam poczwarę.  - powiedziała Megan z kpiacym uśmiechem. 
- Witam barbie.  - odpowiedziałam jej i ominęłam,  nie mam ochoty z nią rozmawiać.  Jednak coś mnie powstrzymało.  Nie jednak ktoś,  a tym kimś jest Max.  Złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę. 
- Nie zapomnij,  jutro o 21.  - szepnął i mnie puścił. 
-Oh..  Nie wiem.  - odpowiedziałam i tym razem naprawdę już skierowałam się do klasy. 
Cały dzień minął mi spokojnie, żadnych awantur,  bijatyk.  Takie dni to ja lubię. 
Po lekcjach skierowałam się na parking  obok mojego samochodu, stał Nick z Liv.  Obsciskiwali się.  To słodkie,  mogła to robić ale nie ma moim samochodzie.  Po cichu podeszłam do nich. 
- Yhym.. - chrząknęłam. Oboje jak na zawołanie się do mnie odwrócili i oderwali od siebie jak Poparzeni. - przecież wiem ze jesteście razem,  nie musicie udawać.  - uśmiechnęłam się do nich i z nimi przywitałam.  - co was do mnie sprowadza?  - spytałam. 
-Mamy dziś Wielką ochotę na imprezę,  idziesz z nami? - spytała Liv.
-No jasne.  Kiedy,  jak,  gdzie?  - uśmiechnęłam się do nich. 
- napisze ci wszystko SMS-em. - powiedziała Liv i się że mną pożegnała,  Nick również.  Gdy odeszli wsiadłam do swojego samochodu i ruszyłam do domu.  Była dopiero 16 więc zrobiłam sobie obiad i poszłam do pokoju obejrzeć jakiś film.  W czasie oglądania Liv napisała mi wiadomość. 
Od Livcia ❤: 
Bądź gotowa na 21, lecimy do mojego znajomego.  Do potem kochana 💛💛.

Do Livcia ❤:.
Okej.  Wezmę ze sobą przyjaciela.  💗.

Od Livcia ❤:
To super.  💞

Odrazu napiłam do Nathana.  Dawno się z nim widziałam,  przy okazji będę miała z kim pogadać,  bo tamci dwaj będą zajęci sobą. 

Do Nathan 😍:.
Witam Pana.  Ma Pan ochotę wybrać się ze mną na imprezę?? 😘😘

Nie musiałam długi czekać na odpowiedź.  Odrazu odpisał. 

Od Nathan 😍.:.
Witam Madam.  Mi jasne że tak.  😘😘 z tobą zawsze i wszędzie ❤.

Do Nathan😍:
Bądź u mnie przed 21 😍😘😘.

Dokończyłam oglądać film i poszłam wziąć prysznic.  Gdy byłam już odświeżona ruszyłam wybrać strój na imprezę.  Mam dziś ochotę dobrze się zabawić. 

Zakładam taki zestaw:

Zakładam taki zestaw:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A makijaż taki:

Usta pomalowałam brązową szminką,  a włosy użyłam w taki sposób

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usta pomalowałam brązową szminką,  a włosy użyłam w taki sposób

Gdy byłam już gotowa i przegadałam się w lustrze usłyszałam dzwonek do drzwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byłam już gotowa i przegadałam się w lustrze usłyszałam dzwonek do drzwi.  Powoli zeszłam na dół i otworzyłam je.  To był Nathan  jak zawsze wyglądał bardzo sexownie. 
- Witaj piękna - przytulil mnie. 
- jaki ty sexowyny.  Witam cię.  - odwzajemniła uśmiech i się zasmialam.  - wchodź mają po nas przyjechać o 21. Bedziesz u mnie nocował?  - poszliśmy do kuchni. 
- Jeśli mogę to chętnie.
- Jasne że tak,  chcesz coś do picia?  - spytałam go. 
- masz jakiś sok?  - w odpowiedzi tylko kiwnęłam głowa i nalałam mu soku pomarańczowego,  mojego ulubionego.  Porozmawialiśmy jeszcze chwilę o nadchodzącej imprezie do czasu gdy nie przyjechali po nas. 
Szybko się zebraliśmy i pojechalismy na imprezę.  Liv nie chciała mi po widzieć i kogo bo na jest.  Nick i Nathan również..  Jeśli to będzie impreza u Maxa to odrazu sie zwijam.  I tak mam dość jego twarzy a jutro czeka mnie wyścig z nim.  Po 10 minutach byliśmy na miejscu.. Gdy wyszlam z samochodu odrazu miałam ochotę do niej wsiąść spowrotem,  jednak powstrzymała mnie czyjąś ręka. 
- Nigdzie nie uciekasz. - ta osoba był Nathan. 
- nie mam ochoty oglądać dziś Maxa..  Ja spadam.. - powiedziałam to i zaczęłam iść pieszo w stronę domu.  No do niego mam spory kawałek.  Ah..  No dobra już zostanę.. 
- Dobra nie chce mi się iść tyle drogi pieszo.. Idźmy,  ale nie ręczę za siebie jak go zobaczę.. - powiedzialam bo ruszyłam w stronę wejścia.  A za mną reszta śmiejąc się..  Taa.. 
Minęła już godzina a pana domu ani razu nie widziałam.  Bardzo dobrze dla moich nerwów.  Wypiłam już chyba z 5 drinków a nadal jestem trzeźwa,  nie to co Liv..  Nick jest cały czas obok niej i tańczą,  a Nathan poszedł na polowanie znaleść jakaś laske na szybki numerek.  Minela następna godzina a ja jak siedzę tak siedzę,  wypiłam już naprawdę dużo ale tego nie czuje.  Co jest dziś że mną..  Wstałam w końcu z kanapy i ruszyłam na parkiet.  Trochę się wyszaleje.  Przez dobre 5 miny tańczyłam sama aż do momentu gdy poczułam czyjeś ręce na moich biodrach.  Gdy chciałam się odwrócić i zobaczyć kto jest ta osoba,  ona bardziej zacisnęla ręce.  Jak nie to nie.  Tańczyłam Dlaej z tym osobnikiem.  Zaczęłam się o niego opierać.  Po chwili poczułam na swojej pupie nie Małej wielkości wybrzuszenie w spodniach pana nieznajomego.  Gdy ten chłopak był zajęte tanczeniem szybko się odwróciłam i zamarlam..  Doznałam szoku i to nie małego..  Tą osobą był Max.  Jemu chyba na rozum padło..  Szybko się od niego oderwałam i zaczęłam iść w stronę kuchni po coś do picia,  byłam nieźle wkurzona..  Tak bardzo go nie nawidzę..  Gdy brałam do ręki kubek z napojem ktoś złapał mnie za nadgarstek.  Max..  Matko.
- czego chcesz? - spytałam bardzo wkurzona. 
- Pogadać  - odpowiedział bez uczuć..
- o czym niby?  Co?  - wypiłam całą zawartość kubka.. 
-o jutrzejszymi wyścigu.  Mam nadzieję że o nim nie zapomniałaś?  - spytał mnie już z lekkim uśmiechem
- oczywiście że nie.  Szykuj się na przegrana. Po raz kolejny.  - zaśmiałam się
- nie bądź taka pewna. - przybliżył się do mnie.  Tym razem już poczułam bez coś mnie bierze,  chyba za dużo tego. 
- będę - ja również do niego podeszłam.  Dzielił nas tylko jeden krok. 
- nie - gdy to powiedział podszedł do mnie i złapał za plecy.  Nasze usta dzieliły tylko milimetry.  Nie wiem co się że mną dzieję,  mam wielką ochotę go pocałować.   Jestem pijana jutro może nie będę tego pamiętać. 
- tak- zaczęłam się z nim drażnić a on jednym z winnym ruchem wpił się w moje usta.  Na początku nie wiedziałam co się dzieję,  ale szybko oddałam pocałunek.  Zaczęliśmy się całować coraz namietniej.  To on tak potrafi?  Polizał moją Dolna wargę prosząc o dostęp.  Dałam mu ja odrazu.  Walczyliśmy o dominację.  Dałam mu ja.  Niech choć tu czuje sie zwycięzca.  Mam nadzieję że nie będę tego pamiętać.  Gdy zabrakło nam tchu odezwalismy od siebie i patrzyliśmy w oczy.  Pierwszy raz to powiem ale ma śliczne oczy. Staliśmy tak dobre z 10 minut.  Żadne z nas nie wiedziało za bardzo co sie stalo. Cmoknął moje usta ostani raz i wyszedł z kuchni.  Zostawił mnie w niezłym osłupieniu. 

Max POV.
Co to bylo?  Czemu ja pocałowałem..  Ona tak strasznie mocno na mnie działa.  Nie mogę się powstrzymać by jej nie pocałować.  Pierwszy raz mi się udało i bylo wspaniale.  Ciekawe czy będzie to jutro pamiętać.  Ja z pewnością tak. 

********************************

Bardzo was przepraszam. Wiem wiem miałam stawić rozdział w tamtym miesiacu,  ale no...  Po prostu nie mam czasu,  jestem bardzo zajęta..  Nie wiem jak szybko będę wstawiać rozdziały.  Musicie czekać.  Bardzo za to przepraszam.  Wracając do sytuacji Tych dwóch idiotów ( chodzi o Maxa i Lucy) 😂

Jak myślicie Lucy bedzie pamiętać ten pocałunek? Max przestanie wkoncu jej dokuczać?  Jak się skończy wyścig?  Wszytskiego dowiecie się w następnym rozdziale który nie wiem kiedy  znowu się pojawi. Ale czekajcie,  będę je wstawiać z pewnoscia.  (1177 słów). 

HATE / LOVEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz