Lili:
-Jestem wilkołakiem.
Tylko spokojnie Lili - pomyślałam. - On jest chory. Myśli, że jest wilkołakiem. Zachowaj spokój.
-Lucas...
-To prawda. Udowodnie ci to.
Gwałtownie wstał i zaczął się rozbierać. Widząc, że nie ma już koszulki i zabiera się za spodnie postanowiłam interweniować.
-Lucas nie możesz się przy mnie rozebrać.
Nie słuchał mnie i spokojnie ściągnął spodnie. Jednak kiedy chwycił za gumkę z bokserek nie wytrzymałam.
-Lucas! - mocno zacisnełam powieki.
Usłyszałam jego chichot, a zaraz potem jakby dźwięk łamania kości, na który aż się wzdrygnełam.
Nagle poczułam coś zimnego na moich splecionych z nerwów dłoniach.
Otworzyłam oczy.
Przede mną stał olbrzymi, czarny wilk i dotykał nosem moich dłoni.
Wyprostował się a jego oczy były na wysokości moich.
Czarne oczy. Oczy Lucasa.
Ale to przecież niemożliwe.
-Możliwe. To ja Lili.
Złapałam się za skronie. Usłyszałam głos Lucasa w mojej głowie. Przypomniała mi się chwila kiedy pierwszy raz go spotkałam. Wtedy też stało się coś takiego.
Wilk położył się przede i schylił głowę.
Powoli uniosłam dłoń i zbliżyłam do jego pyska.
-To naprawdę ty? - wyszeptałam.
Wilk a raczej Lucas wyciągnął głowę w stronę mojej ręki przez co dotknęłam go między uszami.
-Naprawdę.
Przejechałem dłonią po jego mięciutkiej sierści.
-Ale jak to możliwe? - nie wiem dlaczego ale dalej szeptałam.
Wilk powoli wstał, polizał moją rękę i odszedł kilka kroków do tyłu.
Zobaczyłam jak jego pysk skraca się, kręgosłup wydłuża i prostuje, a łapy zmieniają się w dłonie i stopy. Wszystkiemu towarzyszył dźwięk łamanych kości. W ciągu kilku sekund czarny wilk zmienił się w nagiego Lucasa.
Pisnełam i zasłoniłam oczy ręką.
- Lucas! Ubierz się!
Znowu usłyszałam jego śmiech i szelest zakładanych ubrań.
- Już.
Odsłoniłam oczy. Oczywiście nie posłuchał mnie do końca i był bez koszulki ale na szczęście miał spodnie.
Usiadł obok mnie.
- Teraz mi wierzysz? - spojrzał mi niepewnie w oczy.
- Wierzę ale... - westchnęłam - ...ale nie rozumiem. Jak to możliwe? I po co mi to właściwie pokazałeś?
Zaczął mi wszystko tłumaczyć. Mówił o wilkołakach, o pierwszej przemianie w wieku pięciu lat, o watachach i o tym, że jest Alfą, który rządzi warachą razem ze swoją partnerką - Luną.
Kiedy o tym powiedział ścisneło mnie w brzuchu na myśl o jakiejś ważnej kobiecie w jego życiu. Jednak zaraz się upomnialam w duchu. Co mnie to właściwie obchodzi?
Przez wiekszosc czasu słuchałam jak zaczarowana. W dalszym ciągu znałam tylko suche fakty i nie wiedziałam jak to wygląda w praktyce ale wydawało się fascynujące.
-Ale dlaczego zdradzasz to wszystko mnie? - nie wytrzymałam i musiałam zapytać kiedy na chwilę przerwał.
- Jesteś moją mate. Moją drugą połówką duszy.
![](https://img.wattpad.com/cover/120497729-288-k478925.jpg)
CZYTASZ
Tylko moja mate
Manusia SerigalaPrzystojny i zaborczy wilkołak + zwyczajna i cicha dziewczyna = ta historia Jest to moja pierwsza opowieść więc proszę o wyrozumiałość i korygowanie wszystkich błędów jakie ktoś zauważy. (O ile ktoś to przeczyta :P )