-18-

311 16 2
                                    

Wjebałam handlarzowi aut. Chciałam volkswagena a ten skurwyidiota chciał mi sprzedać trabanta... W pełni wmawiając, że to nasze upragnione auto. Agalonida przywiązała go do kibla i torturowała przykładając mu stringi do nosa.  Ja natomiast wypełniałam papiery na zakup auta. Pieczątki i te sprawy.
-I co mopsie ? Masz swoje prosie?
Obróciłam pizde o 180 stopni i się złamałam w pół.
-Chwila!!!
Tak się wydarłam aż się zawalił budynek obok.
Agalonida przypadkowo obcięła rurkę od maszyny do podawania insuliny facetowi.
Usłyszałam psychiczny śmiech. Wchodzę do pokoju a facet lata przy ścianie i sra pod siebie.
-Podpisz!!!! -Wydarłam pizde aż się Agalonida posikała.
On się obrócił i zaczął podpisywać stopą. Opuściliśmy szybko teren naszym nowym wozem.
-Kurwa!!! -Wściekłam się na widok Agalonidy jedzącej Kreta.
-Wycisz tasiemca i kieruj wypierdku orangutana!
Wyszliśmy na siusiu a na naszych oczach auto rozsypało się na proszek.
-Mówiłam zostaw tego Kreta idiotko!
Tak się zesrałam, że poszłam do klubu dla lesbijek.
Po chwili Agalonida załatwiła rower i pojechaliśmy na lotnisko w Pierdzielewie.
Zanim się zesrałam to siedziałam już w samolocie. Siedzieliśmy w klasie lesbijskiej i zobaczyłam trans babkę i jej Kingę. Tak się wkurwiła Agalonida, że wyjebała ich przez okno. Stewardessy musiały sprzątać pozostałości po trans babce a ja darłam ryja do kubka z kisielem.
-Czego mordę drzesz ?! Usłyszałam głos pilota z kabiny.
-Ćwiczę ewentualną katastrofę.
Agalonida wzięła stringi i zatkała mi ryj.

End of part 18.

Ps. U góry Agalonida po Krecie.

Gdy cie ujrzałam już cie ruchałam Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz