23 pazdzernik

22 0 0
                                    

Kawa: Latte na lotnisku o 5 rano.

Anglia koniec

Pobudka o 3:50 to nie moje marzenie. Jednak gdy się ma dojazd 40 min plus lot o 6 rano to tak to wyglada. Wstajesz i nieprzytomna przebierasz się. Ostanie rzeczy do walizki. Pożegnania i niechęć  powrotu.
Siedzę przed odpowiednim Gatem i czekam.
Pisze podsumowanie mojego super weekendu.
Anglia szczególnie miasteczko gdzie mieszka Angielka jest śliczne. Cudownie było się spotkać. Weekend był pełen przeżyć.
Drogocenny we wspomnienia.
Niestety po wylądowaniu czekała mnie szkoła. To znaczy czekała na mnie mama i to właśnie ona kazała mi jechać do szkoły.
I tam dostałam. Ostatnie 4 lekcje. Super ...
zobaczyłam się z Misiaczkiem i to osłodziło mi dzień w szkole ale ogólnie to nie znajdowałam pozytywów tego dnia. Kończąc szkole i idąc w stronę przystanków naszych środków publicznego transportu rozmawiałam z Misiaczkiem, Filozofem i chłopakiem od książek.
Pory roku. Wiosna lato jesień zima i każdy z nas powiedział swój ulubiony. Jesteśmy jak cztery pory roku. Każdy inny. Kocham lato i łatwo się domyślić że wieczne słońce sprzyja mi najbardziej😂
Wróciwszy do domu miałam się uczyć. Test z historii tym razem po polsku Będzie w piątek a ja nawet nie zajrzałam do podręcznika. Pięknie się zapowiadało. Szczególnie gdy się zorientowałam że po zrobieniu angielskiego była 18. Rodzice wyszli a ja się zabrałam do robienie FILMIKU.
Filmik z Anglii to mój pierwszy "vlog".
To wspomnienia i super zabawa czy to co się liczy. Chce móc obejrzeć go za kilka lat i popłakać się że szczęścia że mam takie osoby za przyjaciółki.
Skończyłam to o 19:30 i tak się skończył mój dzień. Do późna jeszcze oglądałam telefon cierpiąc męczarnie następnego dnia.
Buziaczki 😘

Przy kawieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz