7 listopada

23 0 0
                                    

Kawa: narazie brak

Wstałam z beznadziejnym humorem. Czyli jak zwykle.
Nie mogłam zasnąć w nocy. Oglądałam PLL. Jakieś 3 odcinki. Nie mogłam spac wiec czytałam. Przeczytałam całą 7 cześć (czyli moją najukochańszą) FNiN.
Ale to było wczoraj. Dziś zaczął się kłótnia z mamą. Na szczęście wyjeżdża gdzies i bede miała wolne.
Wolne od mamy 😂 Wiem że złe to brzmi jadnak gdy robimy sobie takie "oczyszczenie" nasze relacje potem bedą znacznie lepsze.
Oczywiście zwyczajny wtorek nie mógł się odbyć bez lekcji.
Na szczęście zamiast wf na który nie miałam dziś ochoty, były wykłady. Jutro do muzeum i tak ominą mnie środowe lekcje. Na co bardzo się cieszę.
Jednak wracając do dzisiaj.
Zmęczenie mnie bierze a jest 17.
Leżę sobie w łóżeczku słuchając Sama Smitha a w oczach kręcą się łzy.
Głupie rozstrojenie emocjonalne! Chciałabym normalnie sobie poleżeć i nie myślec o wsztykim co mnie czeka w tym tygodniu. Mowię o sobocie.
Mowię o .... nie ważne. Nie wyprzedzam faktów.
Jednym co przychodzi mi na myśl by zapomnieć to medytacje. Próbowałam już kiedyś medytować i wszlo mi to naprawdę niesamowicie jednak teraz wiem że nie mam na to nastroju. Mogłabym cos napisac jednak za każdym gdy moja noga wydostaje się spod kołdry jest mi starsznie zimno i marzne natychmiastowo. Okropna pogoda.
Jednak tak jak sobie leżałam grzecznie w łóżeczku przeszedł do mbie moj braciszek. I tak jak (przypominam 6 letni) brat się przytulał wpadałam na posmyl byśmy obejrzeli RIO!!!! Kocham ten film i ta muzyka! Najważniejsza jest SAMBA.
A teraz po filmie kolacji i krótkiej kąpieli znów z młodym w łożku leżę. Leżę i pisze a on zaglądając mi przez ramie czyta i od czasu do czasu robi Daba 😂 (zmusił mnie do napisania tego)
Kocham go. To jedyny moj chłopak. Jak narazie oczywiście.
Buziaczki 😘😘😘😘

Przy kawieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz