Powrót do gry

145 17 0
                                    

Kamil szukał Forfanga w całym hotelu. Chciał  przeprosić Norwega za wykorzystanie go do pomocy przy poniżeniu Tande. Zrozumiał też , że nie może walczyć z Danielem, który był przecież jego kumplem. Za wszelką cenę chciał się z nim pojednać. Niestety nie wiedział co knuł blondyn wraz z Kraftem.
Po paru minutach był już pod domem Forgfanga. Zapukał do drzwi i po chwili ujrzał chłopaka.
- Kamil ? Co ty tu robisz ?
- Chciałem porozmawiać mogę wejść ?
- Hmm no niewiem dobra okej , ale tylko na chwilę.
- Dzięki.
Norweg przepuścił chłopaka i zaprosił do salonu. Kamil próbował wyczytać coś jemu z oczu , ale nie było to możliwe. Nie wiedział ani złości ani zawiedzenia.Nic. Jedynie puste spojrzenie. Po dłuższej chwili ciszy Kamil odezwał się.
- Johann, głupio wyszło. To nie tak miało być...
Forfang nic nie odpowiedział, kiwał tylko głową.Kamil nie wiedział co o tym myśleć.
- Rozumiem , że nie chcesz ze mną rozmawiać , ale wiedz , że jest mi naprawdę głupio. Przepraszam.
Kamil nie widział już sensu siedzenia w domu Norwega i dość szybkim krokiem udał się do drzwi wyjściowych. Jednak w ostatniej chwili coś go zatrzymało ,a raczej ktoś.
- Kamil nie możesz iść.
- Przed chwilą się do mnie nie odzywałeś co się zmieniło ?
- Nie chęć popełnić błędu , którego mogę później żałować.
- Jakiego błędu ? Mógłbyś rozwinąć.
- Chodzi o to , że nie powinieneś odpuszczać sobie tej zemsty na Danielu.
- Dlaczego ?
- Byłem wczoraj w kawiarni i usłyszałem jego rozmowę z Kraftem. Oni coś kombinują.
Kamil myślał, że to sen. Nie spodziewał się takiego obrotu całej sytuacji. Wrócił na miejsce, aby w spokoju wysłuchać wszystkiego co ma mu do powiedzenia młodszy kolega po fachu. Bał się wszystkiego co usłyszy z jego ust. Nie wiedział czy jest na to gotowy. Od zawsze nie lubił Krafta. Irytowało go samo jego istnienie.
-Johann mów.
-Kamil, to nie takie proste.
Stoch stresował się coraz bardziej.
- Myślę , że najlepiej będzie jak usłyszysz to od nich.
- Czy ty wierzysz , że oni powiedzą o swoich intrygach mi w oczy.
- Może nie w oczy , ale podczas tamtego spotkania usłyszałem , gdzie chcą się spotkać. To spotkanie wypada dzisiaj koło lodowiska za półtorej godziny.
Kamil postanowił wrócić do hotelu i przemyśleć plan działania. Pożegnał się z Norwegiem i pospiesznie wybiegł z jego mieszkania. Nie miał ani chwili do stracenia. Postanowił pogadać o wszystkim z Noriakim Kasai, gdyż wie on dużo o życiu. Miał nadzieję, że Japończyk wesprze go.
- No i co o tym myślisz ? Co byś zrobił na moim miejscu ?
- Jako ,że wiele już przeżyłem powinienem ci powiedzieć , żebyś dał sobie spokój , ale szczerze sam bym na twoim miejscu ich pośledził , więc wiesz co robić.
- Dzięki za radę do zobaczenia.
- Powodzenia młody.
Mistrz olimpijski z Soczi wsiadł do swojego Audi i pojechał w okolice rynku w Lillehammer. Dokładnie tam mieściło się lodowisko. Chciał mieć oko i ucho na Austriaka i Norwega.
Co usłyszy ? Jak zareaguje ? Tego dowiemy się niebawem w następnym odcinku „Królowie życia”.
⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷⛷

,, Królowie życia " // Skijumping [Wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz