W połowie drogi przypomniało mi się, że zapomniałam swojej najlepszej koszuli. Jest ona w czerwono-czarną kratę i na plecach jest duże logo 5 Second of Summer, a dokładniej coś takiego:
Jak ja mogłam o niej zapomnieć.
- Mamo musimy wrócić nie zabrałam swojej koszuli - krzyknęłam
- Spokojnie skarbie pomyślałam o tym - powiedziała i podała mi mój skarb.
- Jejku dziękuje - odetchnęłam z ulgą.
Po 15 minutach jazdy zobaczyłam bardzo ładny dom. Nie był on za duży ale do małych tez nie należał. Gdy rodzicie oznajmili, że to już czas zaczęłam się bardzo denerwować.
- Boję się- powiedziałam.
- Spokojnie, zobaczysz ucieszysz jak się dowiesz z kim będziesz mieszkać.
Bardzo mnie to zaciekawiło. Hmm będę się cieszyć? No cóż zobaczymy. Podeszliśmy do drzwi i już chciałam zapukać lecz mama otworzyła drzwi jakby wchodziła do własnego domu. Nie dziwie się, w końcu to jej syn. Rodzicie weszli pierwsi i kazali mi poczekać w korytarzu.
- Calum już jesteśmy, choć poznać nową współlokatorkę. - zawołała mama.
- Pędzę- odpowiedział.
Znam ten głos tylko nie kojarzę dokładnie skąd. Podszedł do mnie tata i kazał mi się odwrócić. Zszokował mnie tym, bo po co mam niby to zrobić jak mam poznać mojego brata? Lecz zrobiłam co kazał.
- No to na 3 odwracasz się. 1,2........3.-krzyknął
- Nie wierze, to jest jakiś sen.
Nie uwierzycie ale ten Calum to Calum z 5sos. Zaczęłam płakać. Moje marzenie się spełnia.
- Widzę, że fanka, ładna koszula- jejku to się nie dzieje naprawdę.
- Czy to jest sen?- niedowierzałam.
- Nie - zaśmiał się.
Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Zaraz chyba zemdleje.
- Ejj dobrze się czujesz? - zapytał.
- Tak.
- To choć się przytulić.
Jejku przytulam jednego z czterech moich idoli.
- Chcesz zobaczyć swój pokój?
- Tak jasne- już się trochę ogarnęłam. Napewno wyszłam na jakaś psychiczną fankę. No ale nie będę zaprzeczać jestem nią. Zaprowadził mnie na pierwsze piętro, gdzie znajdował się mój pokój.
- Zapraszam, to jest twój pokój.
- Jejku jaki śliczny- powiedziałam.
- Obok jest mój pokój. Choć pokaże ci pokoje reszty, niestety ich nie ma, bo wysłałem ich po zakupy ale chyba zaginęli. Nie ma ich już 2 godziny - zaśmiał się.
- To tu mieszka tez Ash, Luke i Michael?- zapytałam.
- Tak mieszkamy tutaj w czwórkę. No teraz to już w piątkę.
- Chyba umieram.
Serio czułam się jakbym była w niebie.
- Nie możesz jeszcze. Poczekaj aż reszta przyjedzie- zaśmialiśmy się.
Po krótkim zwiedzaniu wróciliśmy do rodziców. Chwile porozmawialiśmy, ale rodzicie oznajmili, że musza już wracać. Pożegnaliśmy się i wróciliśmy do salonu.
- Może pójdziesz się położyć i odpocząć. Chłopaki i tak długo jeszcze nie wrócą i przywitasz się jutro ok? A podróż jednak męczy. Znam to. - zaśmialiśmy się. Przyznałam mu racje i poszłam do swojego pokoju po piżamę. Łazienkę miałam w pokoju, wiec nie musiałam daleko chodzić. Wykąpałam się i położyłam się spać. Jutro poznam cała resztę 5sos. Nie mogę w to uwierzyć. Nigdy nie pomyślałabym, że to co przeczytam na wattpadzie może być prawda...........
Przepraszam dawno mnie nie było ale powracam.
Miłego czytania💖😭💕