#3

607 15 2
                                        

Ninka: Luna, ratuj Gaston rzuca w moje okno zgniłymi ziemniakami.
Meduza: Nie chciałaś mnie wpuścić.
Kelnereczka: Sorry nie pomogę ci bo Matteo robi to samo.
Projektantka: Jim bierz patelnie.
Ruda: Oczywiście.😂

*Matteo
O nie, one nie żartowały, Yam biegnie z patelnia w moją stronę. Pora uciekać. Niestety dorwała mnie. Ratunku!!!!

*Yam
No cóż, biegnie w stronę Matteo z moją nową różową patelnią z kwiatkami. Jest dorwałam go. Powiedziałam żeby taka sytuacja się już nie przytrawiła , bo inaczej będzie z nim źle.

*GastonStoję pod domem Niny i rzucam ziemniakami, a tu nagle wyskakuje Jim ze swoją patelnią

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


*Gaston
Stoję pod domem Niny i rzucam ziemniakami, a tu nagle wyskakuje Jim ze swoją patelnią. Powiedziała mi kilka słów i poszła tak jak ja.

*Jim
Musiałam coś zrobić, poszłam pod dom Niny i zauważyłam Gastona. Dostał raz patelnia. Powiedziałam mu kilka słów i poszłam do Yam.

Kelnereczka: Dzięki Yam.
Ninka: Dzięki Jim.
Poprostunico: Co się stało?
Pedruś: Podłączam się do pytania
Złyraper: I ja
Kelnereczka: Przeczytajcie powyższe wiadomości.
Złyraper: Aaa
Pedruś: Bee
Skarpetka: Nic wam nie jest?
Kelnereczka: Leże cała poobijana w szpitalu na Biskupińskiej. Nie wiem dlaczego mnie nagrywają.
Kelnereczka: Wiecie że umiem przez sen pisać o moich snach?
Królpaw: Brawo!!
Skarpetka: Nico, Pedro kupicie mi rodzinę jednorożców, i gumowych kaczek?
Poprostunico: Simon co brałeś?
Pedruś: No właśnie.


I mamy kolejny rozdział. Jak wam się podoba?😍️😘😂

Śmieszny chat soy lunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz