prycha cicho pod nosem, w tym czasie wycierając brudne od niewidzialnego kurzu ręce w flanelową koszulę, którą dostał na szesnaste urodziny od swojej matki
chociaż nienawidzi jej tak nazywać, od kiedy jego pięcioletnie oczy ujrzały kobietę chętnie rozkładającą nogi przed obcym facetem
od tamtego feralnego dnia życzy jej śmierci, lecz na złość demony każdego roku zostawiają jej sponiewieraną duszę wśród krwistych kałuż
a może już jest w piekle, yoongi tego nie wie, ponieważ od momentu wyjścia z rodzinnego domu jego stopy nigdy nie skierowały go tam ponownie po siedmiu latach
yoongi jest zimnym, obojętnym draniem, bez serca, które wyrwała mu jego rodzicielka podczas porodu
-Kapłani nie słuchają głosu pokrzywdzonych.