Ciemny Dworek

478 10 3.1K
                                    

Mówiłam że wstawię rodziła wczoraj no, ale sie nie wyrobiłam i rodziła jest dzisiaj miłego czytania.

Wieczorem wszyscy siedzieli w swoich pokojach rozmawiali lub spędzali czas samotnie.

Zack, Namjoon i Luck siedzieli w pokoju w kompletnej ciszy nie wiedząc za bardzo o czym mogą rozmawiać w końcu nie znają się jeszcze za dobrze. Nagle Zack ożywił się.
-Mam super pomysł!-usiadł na łóżku koło Namjoona.-Wybierzmy się jutro w nocy do starego dworu.
Fioletowowłosy patrzył na niego domagając się bardziej szczegółowych informacji.
-Jest to opuszczony dwór zamieszkiwany dawno temu przez hrabiego. Podobno ktoś zamordował hrabiego, niektórzy mówią, że za tym morderstwem stoi jego własna żona. Od kilku lat stoi on opuszczony... -nie dokończył, bo przerwał mu Luck.
-Nie jest tak do końca opuszczony, czasami z okien widać palącą się świecę.
-W posiadłości znajduje się dużo ciekawych rzeczy aż korci by to sprawdzić. -damphir pociera ręce. -Więc co ty na to?
Dwójka patrzy na fioletowowłosego Namjoona.
-Mogę pójść, trzeba zapytać się reszty.
Obgadali jeszcze szczegóły i wyszli z pokoju, poszli do innych.

Po pokoju Julki i Floriany rozległ się dźwięk pukania.
-Czego?!-krzyczy czarnowłosa Floriana.
-Spokojnie to tylko ja.-z podniesionymi w górze rękami wychodzi Zack.-Mam do was pytanie.
-Jakie?-spytała obojętnym tonem szarooka głaszcząc swojego psa Astro.
-Chcecie się jutro wybrać do dworku, który znajduje się tutaj niedaleko?
Spojrzały na siebie.
-Cóż czemu nie.-odparła Julka.
-To jutro o dwudziestej drugiej, przy wejściu do piwnic, pamiętajcie by nikt was nie zauważył.-powiedział i zmył się.

Namjoon zapukał do komnaty Venus, Ami i Jane.
Kiedy usłyszał proszę wszedł do środka. Dziewczyny siedziały na podłodze grając w karty, a obok nich siedziały ich zwierzęta.
-Cześć Namjoon.-dziewczyny uśmiechnęły się do niego przerywając grę.
-Hej.-odparł.-Zack wpadł na pomysł by pójść do jakiegoś dworku jutro wieczorem, chcecie iść?-spytał znudzonym tonem.Nie za bardzo chciało mu się wychodzić z pokoju.
-No pewnie.-odparła Venus. Nastolatka chciała by wybrać się do tajemniczych miejscy i bliżej się im przyjrzeć.
-Jutro o dwudziestej drugiej przy wejściu do piwnic.-chłopka wyszedł bez pożegnania.
-Czeka nas fajna wycieczka.
-Trzeba przygotować kilka rzeczy na jutro.-powiedziała Jane.-Musimy być ostrożne by nikt z nauczycieli czy innych osób nas nie zauważyło.

Luck poszedł do Kamili, Damian, Eryka i Szymona. Zapukał do drzwi. Po chwili otworzył mu drzwi Eryk mierząc go spojrzeniem.
-Mogę wejść, mam do was pytanie?
Nastolatek bez słowa wpuścił go do środka.
-Przejdę do rzeczy, jutro chcemy grupą wybrać się do dworku bez wiedzy nauczycieli, chcecie iść?-patrzył na nich oczekując odpowiedzi.
-Ok, tylko gdzie i o której?-Kamila wstała z łóżka i podeszła do czarnowłosego.
-Dwudziesta druga, wejście do piwnic.-chłopak wyszedł i wrócił do swojego pokoju.

***

Rano każdy zjadł śniadanie i zajął się swoimi sprawami, niektórzy poszli trochę pozwiedzać inni poszli przygotować się na wieczór.Byli podekscytowani. Ciekawiło ich co mogą tam znaleźć.

Po południu jeden z nauczycieli zaczepił Lucka i Jane.Muszą wypełnić kilka zadań z listy samorządu.
-Cóż zajmie nam to trochę czasu, Zack nam nie pomorze, bo o organizuje wyprawę.-rzekła sfrustrowana granatowowłosa.
-Im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy.-razem z złotookim poszła do biblioteki.

Kilka godzin później...

Wszyscy byli gotowi. Każdy ubrał się w ciemne ubrania by być jak najmniej zauważalnym.Nadali nie było przewodniczącej i stróża. Damphir zaczął się niecierpliwić.

W tym czasie Jane i Luck skończyli swoją pracę i wyszli z bibliotek i skierowali się w omówione miejsce z resztą grupy. Szli cicho kiedy natknęli się na dziewczynę w ich wieku o czarnych włosach z szarymi końcówkami. Nastolatka kiedy usłyszała ich kroki odwróciła się do nich przodem dzięki czemu zobaczyli na jej skórze czarne łuski. Czerwono oka cofnęła się o krok do tyłu. Pół elfka zobaczyła, że dziewczyna ściska pozłacaną kopertę.
-Spokojnie jak masz na imię?-Jane zaczęła powoli podchodzić do nieznajomej.
-Julia.-odezwała się cicho.-Jestem nową uczennicą.
Luck był lekko zdziwiony.
-Kolejna spóźnialska.-wymamrotał do siebie.
Po krótkiej rozmowie zaprowadzili ją na korytarz gdzie znajdują się pokoje.
-Twój pokój jest z numerem 12, w pokoju znajduje się plan zajęć i plan szkoły, do zobaczenia.-pożegnali się z Julią i poszli dalej.
Nastolatka zaciekawiona gdzie idzie dwójka nowo poznanych osób poszła z nimi.
-Ile można czekać.-niektórzy patrzyli na nich z wyrzutem, że musieli czekać.
-Dobra chodźmy już.- Jane podeszła do Zacka.
Powoli zeszli po długich schodach. Odgłos kroków rozchodził się echem po całym pomieszczeniu.W powietrzu czuć wilgoć. Wszyscy zachowywali się jak najciszej.W końcu znaleźli się w długim korytarzu. Po dwóch stronach znajduje się kilkanaście drzwi.Grupa przeszła przez cały ciemny korytarz. Luck popchnął ciemne drzwi, które otworzyły się z cichym skrzypnięciem.
Wyszli tylnym wyjściem z akademii i ruszyli w kierunku obranego celu. Szli tak pół godziny cicho rozmawiając miedzy sobą. Doszli do kamiennego, niskiego muru. Metalowa, zardzewiała brama była zamknięta na kłódkę.
Zack cofną się o krok i kopną w bramę. Na szczęście kłudka był stara i rozpadła się.
Wszyscy po kolei weszli na posesję.
Julia w dalszym ciąg cicho szła za nimi, nie zwracając niczyjej uwagi.
Światło latarek odpijał się od brudnych szyb dworu. Cały budynek był popękany i porośnięty roślinami.
Drzwi wejściowe ledwo trzymały się na zawiasach. Weszli do środka.
Czuć tajemniczość tego miejsca.
-Wygląda na kompletnie opuszczony, nikt tu nie zaglądał od bardzo dawna. -Venus zafascynowana oglądała się na wszystkie strony.
Grupa rozeszła się po całym starym budynku.

Julka w tym czasie poszła niezauważona na piętro. Pierwszy raz była w takim miejscu. Czuła się trochę nieswojo. Nie miała ze sobą latarki, więc rozpaliłna na ręce mały płomień rozświetlając pokój.
-Aaaaaaaa! -kszyknęła wystraszona kiedy zauważyła dziewczynę o jasnej skórze niczym śnieg i białych włosach sięgających pasa. Jej fiołkowe oczy spoglądały na przestraszoną czarnowłosą Julię.
Do pokoju przybiegli inni.
Byli zdziwieni. Nie wiedzieli kim one są.
-Julka co tu robisz? -Jane wyszła do przodu.
-Ja byłam ciekawe co będziecie robić. -odpowiedziała nieśmiało.
-A ty jesteś? -spytał dziewczyny ubranej w elegancką, grabatową sukienkę z długimi białymi rękawami.
-Nazywam się Falina.-odpowiedziała. -Jestem nową uczennicą.
-A co tutaj robisz? -zadał kolejne pytanie Luck.
-Chciałam zrobić kilka zdjęć.-pokazała na swój aparat.
-Dobra choćmy zwiedzać dalej. - odparła Kamila i wycofała się razem z chłopakami do tyłu.

***

Po dwóch godzinach wszyscy wrócili do akedemii w tym nowa uczennica.
Falina i Julia poszły razem do swojego pokoju.

Następnego dnia wszyscy zadowoleni udali się na śniadanie gdzie poznali kolejnego nowego ucznia. Jest nim wysoki chłopak o czerwonych włosach do łopatek związanych granatową kokardą. Na imię ma Deron. Chłopak ze wszystkim się zapoznał i szybko nawiązał kontakt z innymi.
Niektórzy zabrali coś z ciemnego dworu na pamiątkę, a niektórzy odetchneli z ulgą, że nikt się nie skapną o nocnej wyprawie do starego dworu.














Akademia (Zapisy zamknięte)KoniecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz